"Był bardzo zawiedziony armią". Rodzice napastnika z Dallas przerywają milczenie


- Wojsko nie okazało się takie, jak Micah przypuszczał, że będzie. Był bardzo zawiedziony - powiedziała matka napastnika z Dallas - Delphine Johnson. Rodzice człowieka, który zastrzelił pięciu policjantów przyznają, że po przejściu do rezerwy zmienił się w samotnika.

Dziennikarz TheBlaze spotkał się z rodzicami napastnika oraz jego macochą w jego domu, w którym podczas przeszukania policja znalazła gromadzoną przez niego broń. Matka napastnika Delphine Johnson przyznała w rozmowie, że obserwowała, jak jej syn przemienia się po służbie wojskowej z lubiącego dobrą zabawę człowieka w samotnika. Johnson był weteranem piechoty wojsk lądowych, w armii spędził około sześciu lat. Przez około siedem miesięcy walczył w Afganistanie. - Kochał swój kraj. Chciał chronić swój kraj - podkreśliła. Rodzice Johnsona, mimo że nie przypominają sobie jakiegokolwiek zdarzenia, które wspominałby jako szczególnie traumatyczne w czasie jego wojskowej służby, przyznają, że po przejściu do rezerwy zmienił się.

- Nie pamiętam nic takiego. Po prostu wojsko nie okazało się takie, jak Micah przypuszczał, że będzie. Był bardzo zawiedziony, bardzo zawiedziony. Może rzeczywistość nie sprostała ideałom armii, jaką sobie wyobrażał - mówi Delphine Johnson.

55-letni James Johnson wspominał, że jego syn zaczął interesować się historią czarnoskórych w Ameryce i swoim dziedzictwem. Jego profil na Facebooku, teraz już zablokowany, zawierał zdjęcia poparcia dla organizacji piętnujących pochopne używanie broni palnej przez policjantów. Inni członkowie rodziny podkreślali, że Johnson nigdy nie wykazywał żadnych oznak nienawiści do białych ludzi lub innych grup rasowych. Macocha Johnsona - Donna - jest biała. Rodzina zdecydowanie potępiła działania napastnika. - Nie wiem, co mam komukolwiek powiedzieć, aby było lepiej. Nie spodziewałem się tego. Kochałem syna całym sercem. Nienawidzę tego co uczynił - mówił przez łzy ojciec Johnsona.

Strzelanina w Dallas

W czwartek wieczorem podczas pokojowej manifestacji przeciw brutalności policji w Dallas, Micah Xavier Johnson, szeregowy sił rezerwowych amerykańskiej armii, strzelając z karabinu z wysoko położonego stanowiska, zabił pięciu policjantów, ranił siedmiu funkcjonariuszy i dwóch cywilów. Po strzałach do policjantów na parkingu w centrum Dallas doszło do wymiany ognia między Johnsonem a funkcjonariuszami. Po nieudanych negocjacjach mężczyzna został zabity przez policyjnego robota z użyciem materiałów wybuchowych.

[object Object]
Wezwał policjanta i zaczął do niego strzelać. Kolejny atakGoogle Earth
wideo 2/2

Autor: kło/kk / Źródło: theblaze.com