Do przetaczającej się przez USA dyskusji o dostępie do broni włączył się w poniedziałkowy wieczór szef policji w Dallas, gdzie w czwartek 7 lipca snajper zabił pięciu policjantów, a dziewięć innych osób ranił. David Brown przyznał, że policjanci "nie wiedzą, kto jest dobry, a kto zły" i dlatego podejrzewali, że zostali wtedy zaatakowani przez wielu ludzi.