Bush uznaje Kosowo i wierzy w pokój


- W imieniu narodu amerykańskiego uznaję Kosowo jako niepodległe i niezależne państwo - napisał do kosowskiego prezydenta George W. Bush, nazywając niepodległość Prisztiny "ważnym krokiem w demokratycznym i narodowym rozwoju".

Bush swoje oświadczenie złożył podczas podróży po Afryce. W liście do prezydenta Fatmira Sejdiu podkreślił swoją wiarę w to, że niepodległość Kosowa przyniesie pokój Bałkanom. Zapowiedział również nawiązanie wkrótce pełnych stosunków dyplomatycznych z Kosowem.

- Historia dowiedzie, że to słuszny krok w kierunku zaprowadzenia pokoju na Bałkanach. Stany Zjednoczone popierają ten krok, bo wierzymy,

Historia dowiedzie, że to słuszny krok w kierunku zaprowadzenia pokoju na Bałkanach George W. Bush o Kosowie

Hojny sojusznik USA

USA, najważniejszy sojusznik nowego Kosowa, już w poniedziałek dały do zrozumienia, że niepodległość Kosowa jest niepodważalna. - Stany Zjednoczone uznają Kosowo za państwo suwerenne i niepodległe - oświadczyła sekretarz stanu Condoleezza Rice, a Bush stwierdził, że "Kosowarzy już są niepodlegli".

Za wolnym Kosowem opowiedział się również amerykański Kongres.

Amerykanie stali się głównym motorem przyznania niepodległośći Kosowu. To głównie determinacji prezydenta Billa Clintona Kosowarzy zawdzięczają podjęcie decyzji przez NATO o nalotach na Serbię w 1999 r., co w konsekwencji doprowadziło do faktycznej niezależności prowincji od Belgradu.

Waszyngton jest też jednym z głównych sponsorów nowego państwa. Sekretarz Rice zapowiedziała już, że w tym roku Prisztina może liczyć na 335 milionów dolarów amerykańskiej pomocy.

Kosowo ogłosiło niepodległość 17 lutego. Serbia jest oburzona. (PRZECZYTAJ WIĘCEJ O SERBSKIM SPRZECIWIE)

Źródło: Reuters, TVN24