Niemiecki parlament zaostrzył przepisy przeciwko pornografii dziecięcej i wykorzystywaniu seksualnemu nieletnich. Przyjęta w piątek przez Bundestag ustawa przewiduje kary dla osób, które wykonują zdjęcia nagich dzieci w celu ich sprzedaży lub wymiany w internecie.
Zdjęcia nagich chłopców i dziewczynek "w nienaturalnych pozach akcentujących organy płciowe" podlegają całkowitemu zakazowi. Karani mają być także autorzy zdjęć nagich nieletnich, których co prawda nie można zakwalifikować jako pornografię, lecz które wykonane zostały z zamiarem sprzedaży lub wymiany na forach internetowych.
Osoby nabywające materiały pornograficzne z udziałem dzieci będą podlegać karze więzienia do lat trzech zamiast jak dotąd do lat dwóch. Ustawa przedłuża okres przedawnienia przestępstw na tle seksualnym i zwiększa możliwości zwalczania przypadków uwodzenia dzieci przez dorosłych za pomocą portali społecznościowych. - Nikt nie powinien zarabiać na widoku nagiego ciała dzieci i młodzieży - powiedział minister sprawiedliwości Heiko Maas, uzasadniając zmiany w prawie.
Afera z udziałem posła bodźcem do zmian
Rząd planował początkowo objęcie zakazem wszystkich zdjęć rozebranych osób - zarówno dzieci, jak i dorosłych - wykonanych bez ich zgody. Projekt został złagodzony pod wpływem krytyki ekspertów i opozycji. Przyjęcie ustawy w początkowej wersji groziło ich zdaniem karą dla rodziców filmujących na plaży swoje dzieci.
Autorzy ustawy wydłużyli też okres przedawnienia przypadków molestowania dzieci i młodzieży. 20-letni okres przedawnienia ma rozpoczynać się wraz z ukończeniem 30. roku życia przez ofiarę, a nie jak dotychczas w wieku 21 lat. Impulsem do przyśpieszenia prac nad planowaną od dawna ustawą była ujawniona na początku roku afera związana z posłem SPD Sebastianem Edathy'm. Podczas rewizji znaleziono u niego szereg zdjęć uznanych za pornografię dziecięcą. Deputowany tłumaczył, że ściągając zdjęcia z internetu, nie złamał niemieckiego prawa.
Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia