Ruszył proces po zamachu w Burgas. Oskarżeni wciąż nieuchwytni


Przed sądem w Sofii rozpoczął się w środę proces dwóch oskarżonych o udział w zamachu terrorystycznym z 2012 roku na lotnisku w Burgas. W ataku, którego celem byli izraelscy turyści, zginęło pięciu Izraelczyków, bułgarski kierowca i zamachowiec.

36-letni Meliad Farah i 29-letni Hassan El Hajj Hassan - obywatele Australii i Kanady pochodzenia libańskiego - są sądzeni zaocznie, gdyż nie wiadomo, gdzie obecnie przebywają. Zostały za nimi wystawione międzynarodowe nakazy aresztowania i są poszukiwani przez Interpol.

Atak na lotnisku

18 lipca 2012 roku na lotnisku w Burgas nad Morzem Czarnym obok autokaru z izraelskimi turystami wybuchła bomba, umieszczona w plecaku sprawcy ataku. Był to pierwszy od ponad ćwierć wieku zamach terrorystyczny w Bułgarii. W wybuchu oprócz pięciu turystów izraelskich i bułgarskiego kierowcy zginął bezpośredni sprawca Mohamad Hassan El-Husseini, 23-letni obywatel Francji pochodzenia libańskiego. 38 osób zostało rannych.

Farah i Hassan są oskarżeni o działalność terrorystyczną: zmontowali bombę i odpowiadali za sprawy logistyczne - mieszkania i samochody. Opuścili Bułgarię jeszcze przed zamachem. Podobno przebywają w Libanie.

Są podejrzani o powiązania ze zbrojnym ramieniem Hezbollahu, libańskiej organizacji islamistycznej powiązanej z Iranem. Grozi im kara dożywotniego więzienia.

Hezbollah na "czarnej liście"

W lipcu 2013 roku, rok po zamachu w Bułgarii, Unia Europejska zdecydowała, że wpisze zbrojne ramię Hezbollahu na unijną listę organizacji terrorystycznych. Z wnioskiem wystąpiła Wielka Brytania, według której istnieją dowody na zaangażowanie tej grupy w zamach w Burgas.

Proces ma być kontynuowany 6 i 7 lutego.

Autor: mm//plw / Źródło: PAP