Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powróci do pracy w poniedziałek po okresie rekonwalescencji, jaką musiał odbyć po zakażeniu się koronawirusem - poinformowała w sobotę rzeczniczka urzędu premiera na Downing Street. Johnson obejmie ponownie stery w państwie w trudnym dla swojego rządu czasie - zauważają miejscowe media.
55-letni Johnson od 12 kwietnia przebywał w Chequers, wiejskiej rezydencji brytyjskich premierów, gdzie przechodził rekonwalescencję po zakażeniu koronawirusem. Z powodu choroby spędził tydzień w londyńskim szpitalu St Thomas's, w tym trzy doby na oddziale intensywnej terapii. Jak twierdziły brytyjskie media, mimo że nie był ani na chwilę podłączony do respiratora, jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo.
Trudny czas dla rządu Johnsona
Podkreśla się, że Johnson obejmie ponownie ster rządu, w okresie, w którym znajduje się on w coraz trudniejszej sytuacji. Spowodowana ona jest wzrastającym niezadowoleniem z powodu coraz poważniejszych konsekwencji dla gospodarki ograniczeń wprowadzonych, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Według prognoz części ekonomistów gospodarka brytyjska zmierza w kierunku recesji najgorszej od ponad 300 lat. Rząd jest też krytykowany za zbyt małą liczbę testów i braki w środkach ochrony dla pracowników służby zdrowia. Z tych powodów, a także z powodu wzrastającej liczby zgonów ofiar pandemii, w rządzie brytyjskim mają - według mediów - narastać podziały. Część członków gabinetu ma domagać się jak najszybszego zniesienia restrykcji a pozostali, z ministrem zdrowia Mattem Hancockiem na czele, według brytyjskich dziennikarzy ostrzegają, że grozi to drugą falą zachorowań.
Restrykcje i obostrzenia przedłużone zostały do 7 maja. Rząd nie przedstawił dotychczas żadnych planów ich stopniowego znoszenia, co robi coraz więcej państw w Europie.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii
W sobotę brytyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w ciągu minionej doby odnotowano na Wyspach kolejnych 813 zgonów, wskutek czego ich liczba wzrosła do 20319.
Wielka Brytania jest piątym państwem świata, w którym liczba zgonów przekroczyła 20 tysięcy. Wcześniej nastąpiło to we Włoszech, w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii i Francji (w przypadku USA liczba zgonów przekroczyła już 50 tysięcy). Zajmuje także piąte miejsce na świecie pod względem liczby wykrytych zakażeń - za Stanami Zjednoczonymi, Hiszpanią, Włochami i Niemcami.
Pod koniec marca główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance oraz Neil Ferguson, epidemiolog z Imperial College London oświadczyli, iż jeśli całkowita liczba zgonów będzie mniejsza niż 20 tysięcy, będzie to dobrym wynikiem. Faktyczna liczba ofiar koronawirusa może być znacząco większa niż oficjalne statystyki, gdyż podawane przez brytyjskie ministerstwo zdrowia dane dotyczą tylko zgonów w szpitalach. Jak się szacuje na podstawie danych urzędu statystycznego ONS - które podawane są z około półtoratygodniowym opóźnieniem - w domach opieki dla seniorów oraz w domach ma miejsce co najmniej 20 procent wszystkich zgonów na COVID-19.
Źródło: PAP