Brytyjczycy za Cameronem. Co drugi chce wyjścia z Unii


Podczas unijnego szczytu Wielka Brytania zawetowała zmiany traktatu Unii Europejskiej. Została za to skrytykowana przez pozostałe kraje wspólnoty. Jednak jak wynika z sondażu opublikowanego przez "Daily Mail", ponad 60 proc. Brytyjczyków popiera decyzję swojego premiera, a tylko 19 proc. źle ocenia zachowanie Davida Camerona. Co więcej, niemal połowa (48 proc.) ankietowanych chciałaby wyjścia Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Zwolenników pozostania we wspólnocie jest tylko nieco ponad 30 proc.

Dodatkowo 66 proc. badanych jest zdania, że Wielka Brytania powinna renegocjować zasady uczestnictwa w strukturach Unii. Tylko co piąty Brytyjczyk sądzi, że obecny kształt członkostwa jest dobry. Zdania w tej kwestii nie ma 13 proc. mieszkańców Wysp.

Niepewna przyszłość

Co ciekawe większość Brytyjczyków sądzi, że projekt, jakim jest strefa euro jest skazane na niepowodzenie (65 proc.). Rozpad Unii Europejskiej przewiduje blisko połowa ankietowanych (48 proc.). W jasnych barwach przyszłość "27" widzi niespełna co trzeci Brytyjczyk.

Badanie pokazało też, że trzech na czterech ankietowanych uważa, że szczyt w Brukseli dał zbyt wiele władzy Niemcom. Takiego zdania jest 70 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii, a jedynie 13 proc. z nich sprawę widzi inaczej.

Uczestnicy badania byli też pytani o to, który z europejskich przywódców wypadł lepiej podczas szczytu i podjął lepsze decyzje. Bezapelacyjnie wygrał brytyjski premier David Cameron (51 proc.). Za nim znalazła się kanclerz Niemiec Angela Merkel (44 proc.) i prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Ważny szczyt

Unijny szczyt w Brukseli w dniach 8-9 grudnia zakończył się bez porozumienia ws. zmiany traktatu UE. Nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają być wdrożone umową międzyrządową 17 państw eurolandu oraz 7 innych, w tym Polski. Za brak kompromisu 27 państw UE obwiniany jest Londyn, który zawetował zmiany traktatu UE w celu wzmocnienia zarządzania gospodarczego eurolandu. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron jeszcze przed szczytem uprzedził, że nie zgodzi się na żadną zmianę traktatu, które nie będzie zgodna z interesem brytyjskim.

Decyzję premiera gorąco komentowały brytyjskie media. Komentatorzy podkreślali, że weto wobec zmian traktatowych na szczeblu UE oznacza dla Wielkiej Brytanii izolację, a dla UE perspektywę Europy dwóch prędkości.

17 państw eurolandu oraz kilka innych, w tym Polska, zgodziły się na wdrożenie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych (tzw. umowa fiskalna), w tym wprowadzenie automatycznych sankcji dla krajów łamiących limity deficytu i długu publicznego. Na te zmiany naciskała kanclerz Niemiec Angela Merkel, by zapobiec w przyszłości powtórce kryzysu zadłużenia, który z Grecji rozprzestrzenił się na kolejne kraje eurolandu.

Badanie opublikowane przez "Daily Mail" zostało przeprowadzone drogą internetową na próbie 1020 osób w piątek i sobotę.

CZYTAJ RAPORT "EUROPA NAD PRZEPAŚCIĄ"

Źródło: dailymail.co.uk