Armia USA rozpoczęła pierwsze testy nowego prototypu broni przyszłości - railguna. Działo to wyrzuca pocisk dzięki silnemu polu elektromagnetycznemu, a nie siłą wybuchu. Jak poinformował we wtorek Roger Ellis, jeden z oficerów odpowiedzialnych za program budowy działa, prace nad nim weszły w fazę II.
Amerykańska armia dokonała strzałów próbnych z pierwszego działającego i zarazem pierwszego przypominającego finalne działo prototypu. Na stronie Office of Naval Research (ONR) umieszczono zaś nagranie pokazujące możliwości railguna.
Test odbył się w Naval Surface Warfare Center (NSWC) w Dahlgren. Był to prototyp dostarczony przez prywatnego kontruktora - BAE Systems. W najbliższych tygodniach do Dahlgren ma dotrzeć drugi prototyp, autorstwa General Atomics.
- Dokonaliśmy co najmniej dużego postępu - powiedział na konferencji prasowej oficer odpowiedzialny za program, Roger Ellis. - To poważny krok wychodzący poza wyrzutnie używane z laboratoriach, które były za masywne i duże, aby umieścić je na pokładzie okrętu. Nowe działo jest znacznie bliżej docelowej formy. Jest lżejsze, bardziej zwarte i można je obracać oraz podnosić - dodał.
Zasięg ponad 400 km
Dokonaliśmy co najmniej dużego postępu. (...) To poważny krok wychodzący poza wyrzutnie używane z laboratoriach. oficer odpowiedzialny za program railguna Roger Ellis
Railgun dałby więc wojskom USA wielką przewagę. Działa elektromagnetyczne mogłyby zapewniać wsparcie piechocie morskiej z tak dużej odległości, że nie narażałoby to okrętów na trafienie pociskami artyleryjskimi wroga.
28 lutego na konferencji prasowej Ellis powiedział, że program wszedł w fazę drugą. Będzie on koncentrował się na zwiększeniu żywotności lufy działa i dopuszczalnej częstotliwości strzałów. Celem jest osiągnięcie szybkostrzelności na poziomie 10 strzałów na minutę.
Problemy z zasilaniem
Do tego potrzebne są jednak bardzo duże nakłady energii. Eksperci mówią, że na chwilę obecną nie istnieje system, który zapewniałby stałe zasilanie railgunowi o energii 32 megadżuli. Taki system mógłby znaleźć się dopiero na niszczycielu klasy Zumwalt, który w tej chwili jest opracowywany i który będzie kosztował około 3,3 miliarda dol za sztukę.
Alternatywą jest - twierdzi Office of Naval Research - pracowanie na zasilaniu przypominającym wielką baterię. Energia byłaby magazynowana zawczasu i to pozwoliłoby U.S. Navy na umieszczanie railgunów zarówno na najnowszych, jak i na starszych typach okrętów.
Faza druga projektu railguna ma się skończyć w 2017 roku. Dostarczenie dział elektromagnetycznych na okręty marynarki wojennej mogłoby nastąpić ok. 2025 roku.
Jak działo działa?
Teoretyczne podstawy działa elektromagnetycznego są bardzo proste, mimo technologicznych trudności powstałych przy jego konstrukcji. Pocisk, będący dobrym przewodnikiem, umieszczony jest między dwiema przewodzącymi szynami.
W momencie włączenia zasilania powstaje pole elektromagnetyczne. Ponieważ szyny są unieruchomione, siły działają tylko na pocisk, który zostaje wyrzucony z lufy z zawrotną prędkością.
Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy