Oglądaj TVN24 w internecie >>>
Projekt budzi duże kontrowersje, gdyż - jak twierdzą jego krytycy - ustawa w praktyce unieważni postanowienia protokołu dotyczącego Irlandii Północnej, który jest częścią zawartej w październiku zeszłego roku umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zgodnie z tą umową Irlandia Północna ma pozostać częścią jednolitego rynku UE w zakresie obrotu towarami, aby uniknąć powrotu do twardej granicy z Republiką Irlandii, co mogłoby zagrozić procesowi pokojowemu w brytyjskiej prowincji.
Rząd: ustawa jest konieczna, aby zapobiegać szkodliwym taryfom celnym
Rząd w Londynie wyjaśnia, że ustawa jest konieczna, aby zapobiegać "szkodliwym" taryfom celnym na towary przewożone z pozostałej części Zjednoczonego Królestwa do Irlandii Północnej, w przypadku gdyby negocjacje Wielkiej Brytanii z UE w sprawie umowy o wolnym handlu zakończyły się niepowodzeniem.
Precyzuje ona, w jaki sposób rozdzielone zostaną kompetencje, które do tej pory były w gestii Brukseli, pomiędzy Izbę Gmin a autonomiczne rządy Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. Na mocy tych przepisów Szkocja, Walia i Irlandia Północna uzyskają uprawnienia w takich dziedzinach, jak określanie jakości powietrza czy efektywności energetycznej budynków, które są obecnie regulowane na szczeblu UE.
Powołany zostanie również nowy organ - Urząd ds. Rynku Wewnętrznego - w celu zagwarantowania, że normy przyjęte w różnych częściach Zjednoczonego Królestwa nie osłabią handlu transgranicznego. Nowy organ będzie mógł wydawać niewiążące zalecenia dla brytyjskiego parlamentu i zdecentralizowanych administracji w przypadku pojawienia się konfliktów.
Kluczowym elementem jest jednak przyznanie ministrom uprawnień do określania zasad dotyczących pomocy publicznej, a także tego, czy konieczna jest kontrola towarów przewożonych między Irlandią Północną a pozostałą częścią terytorium Wielkiej Brytanii.
Krytyka przekazania dodatkowych uprawnień ministrom
Plany przekazania ministrom dodatkowych uprawnień w celu zapewnienia stosowania przepisów celnych i handlowych w Irlandii Północnej zostały skrytykowane przez UE, opozycję w Izbie Gmin, a nawet część posłów rządzącej Partii Konserwatywnej w związku z tym, że naruszają zobowiązania prawne Wielkiej Brytanii przyjęte w ramach umowy o wyjściu.
W projekcie ustawy znajduje się zapis: "pewne przepisy mają być skuteczne niezależnie od niespójności lub niezgodności z prawem międzynarodowym lub innym prawem krajowym". Dodano, że wszelkie części umowy dotyczącej wyjścia, które są z sprzeczne z nową ustawą, "przestają być uznawane i obowiązujące w prawie krajowym, jak też egzekwowane, dozwolone i przestrzegane".
Do sprawy odniósł się premier Boris Johnson podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań. - Moim zadaniem jest utrzymanie integralności Zjednoczonego Królestwa, ale także ochrona procesu pokojowego w Irlandii Północnej i porozumienia wielkopiątkowego. W tym celu potrzebujemy prawnego zabezpieczenia, aby chronić nasz kraj przed skrajnymi lub nieracjonalnymi interpretacjami protokołu, które mogłyby doprowadzić do stworzenia granicy na Morzu Irlandzkim, w sposób, który moim zdaniem byłby szkodliwy dla interesów porozumienia wielkopiątkowego i dla pokoju w naszym kraju. I to musi być naszym priorytetem - mówił Johnson.
Na mocy zawartego 10 kwietnia 1998 roku porozumienia wielkopiątkowego w Irlandii Północnej powstał wspólny rząd reprezentujący partie unionistyczne i nacjonalistyczne, a choć nadal dochodziło do sporadycznych aktów terroru, porozumienie było kluczowym momentem dla zakończenia ponad 30-letniego konfliktu w tej prowincji.
We wtorek minister ds. Irlandii Północnej Brandon Lewis przyznał w Izbie Gmin, że ustawa "w bardzo konkretnym i ograniczonym zakresie" będzie złamaniem porozumienia zawartego z UE.
"To złamałoby prawo międzynarodowe i podważyłoby zaufanie"
Do sprawy odniosła się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Jestem bardzo zaniepokojona oświadczeniami rządu brytyjskiego o zamiarze złamania umowy o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE. To złamałoby prawo międzynarodowe i podważyłoby zaufanie. Pacta sunt servanda - to podstawa pomyślnych przyszłych stosunków" - oświadczyła na Twitterze.
Von der Leyen ostrzegła wcześniej, że bez zapisów umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, dotyczących granicy między Irlandią a Irlandią Północną, nie będzie przyszłego partnerstwa między "27" a Wyspami.
"Protokół w sprawie Irlandii i Irlandii Północnej ma zasadnicze znaczenie dla ochrony pokoju i stabilności na Wyspach oraz integralności jednolitego rynku" - zaznaczyła von der Leyen na Twitterze.
Głos w sprawie umowy brexitowej zabrał także przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Umowa o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE została zawarta i ratyfikowana przez obie strony i musi być w pełni stosowana. Łamanie prawa międzynarodowego jest nie do przyjęcia i nie buduje zaufania, którego potrzebujemy do budowania naszych przyszłych relacji" - napisał na Twitterze.
Utrzymanie porozumienia pokojowego
Gwarancja dotycząca granicy jest kluczową częścią prawnie wiążącego porozumienia brexitowego, podpisanego w zeszłym roku przez Wielką Brytanią i UE. Jak podała Agencja Reutera, jej anulowanie mogłoby potencjalnie zagrozić całemu traktatowi i wywołać tarcia w Irlandii Północnej. Ustalenia, których celem jest uniknięcie twardej granicy z Irlandią, mają służyć nie tylko zachowaniu integralności jednolitego rynku, ale też utrzymaniu porozumienia pokojowego.
Wielka Brytania opuściła UE 31 stycznia. W okresie przejściowym, obowiązującym do końca 2020 roku, strony starają się wynegocjować umowę w sprawie przyszłych relacji. Kolejna runda negocjacji odbywa się w tym tygodniu w Londynie.
Autorka/Autor: tas, pp\mtom
Źródło: PAP