Breivik wygrał, państwo kontratakuje. "To nie jest nieludzkie traktowanie"


Ministerstwo sprawiedliwości Norwegii zapowiedziało, że odwoła się od wyroku ws. zamachowca i masowego mordercy Andersa Breivika, który sądził się z państwem o warunki więzienne. W ubiegłym tygodniu sąd orzekł, że trzymanie go od blisko pięciu lat w izolacji w więzieniu jest "nieludzkim traktowaniem".

Minister sprawiedliwości Norwegii oświadczył we wtorek, że Norwegia odwoła się od wyroku z ubiegłego tygodnia.

- Poprosiłem Biuro Prokuratora Generalnego o odwołanie się od wyroku - oświadczył minister Anders Anundsen. - Warunki, w jakich przetrzymywany jest Breivik, nie są - zdaniem państwa - "nieludzkim lub poniżającym traktowaniem zgodnie z art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka".

Obie strony mają cztery tygodnie na zaskarżenie wyroku do sądu wyższej instancji.

Ewentualne złagodzenie warunków, w jakich przetrzymywany jest Breivik, będzie możliwe dopiero po uprawomocnieniu się wyroku.

Norwegia przegrywa proces z zamachowcem

Norweski sąd orzekł w minioną środę, że trzymanie Andersa Breivika, który w 2011 roku zabił 77 osób, od blisko pięciu lat w izolacji w więzieniu jest nieludzkim traktowaniem. Tym samym skazany morderca wygrał w sądzie sprawę, jaką wytoczył norweskiemu państwu.

Sąd uznał, że trzymanie go w izolacji od innych więźniów jest sprzeczne z art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który stanowi, że "nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".

- Zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania stanowi w demokratycznym społeczeństwie fundamentalną wartość. Dotyczy to również traktowania terrorystów i zabójców - mówiła sędzia Helen Andenaes Sekulic.

Sąd uznał, że decydując się na szczególne traktowanie Breivika w więzieniu, władze nie wzięły pod uwagę jego kondycji psychicznej. Według sądu kwestie bezpieczeństwa nie obligują służb więziennych do stosowania wobec skazanego niezapowiedzianych kontroli osobistych. W wyroku stwierdzono, że niesłusznie uniemożliwia się Breivikowi wnoszenie skarg na pobyt w więzieniu.

Chciał swobodnie korespondować z sympatykami

Sąd odrzucił natomiast skargę Breivika na brak poszanowania jego życia prywatnego poprzez kontrolę korespondencji przez służby więzienne.

37-letni prawicowy ekstremista, który obecnie otwarcie deklaruje się jako neonazista, domagał się swobody korespondowania ze swoimi sympatykami. Władze są temu przeciwne, a sąd uznał, że takie ograniczenie jest zgodne z europejską konwencją, która dopuszcza ograniczenie tajemnicy korespondencji m.in. z uwagi na bezpieczeństwo publiczne, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom.

Masakra na wyspie Utoya

Wielokrotny morderca odbywa karę 21 lat pozbawienia wolności z możliwością przedłużania kary, dopóki będzie uznawany za groźnego dla społeczeństwa. Jest to najwyższa kara w Norwegii, gdzie karę śmierci zniesiono w 1971 roku.

22 lipca 2011 roku Breivik dokonał zamachu bombowego w dzielnicy rządowej Oslo, w którym zginęło osiem osób, oraz masakry na wyspie Utoya, gdzie na obozie młodzieżowej organizacji Norweskiej Partii Pracy śmierć poniosło 69 ludzi.

Norweskie państwo będzie musiało pokryć koszty procesu wynoszące 330 tys. koron (ok. 35 tys. euro).

Autor: pk//rzw / Źródło: Reuters,PAP

Tagi:
Raporty: