Brazylijska posłanka Flordelis dos Santos de Souza, oskarżona o morderstwo męża, została w piątek pozbawiona mandatu przez izbę niższą tamtejszego Kongresu Narodowego. Była pastorka i piosenkarka gospel twierdzi, że z zabójstwem męża nie ma nic wspólnego i jest niewinna.
W czerwcu 2019 roku w mieszkaniu Flordelis dos Santos de Souza w Rio de Janeiro zastrzelono Andersona do Carmo, męża polityczki. Do mężczyzny oddano 30 strzałów. Prokuratura twierdzi, że dokonał tego na zlecenie posłanki jej syn, a broń kupił jej inny, adoptowany, syn.
Policja aresztowała oprócz de Souzy i dwóch wspomnianych synów także piątkę jej innych dzieci oraz jednego wnuka. Zdaniem śledczych kobieta chciała przejąć pełną kontrolę nad finansami rodzinnymi.
Za usunięciem posłanki z urzędu za jej "postępowanie niezgodne z moralnością parlamentu" opowiedziało się w czwartek 437 posłów izby niższej Kongresu. De Souza to była pastorka i piosenkarka gospel. Kobieta twierdzi, że z zabójstwem męża nie ma nic wspólnego i jest niewinna. - Podajcie mi chociaż jeden powód, dla którego miałabym zabić mojego męża - powiedziała podczas głosowania.
Brazylijska posłanka oskarżona o morderstwo męża
Polityczka została oskarżona o morderstwo w ubiegłym roku. Od tego czasu jest objęta dozorem elektronicznym, musi nosić na kostce bransoletę z nadajnikiem. Pozostaje jednak na wolności, ponieważ brazylijska konstytucja gwarantuje kongresmenom immunitet, który jest szeroki i obejmuje nie tylko przestępstwa popełniane w związku ze sprawowanym urzędem.
Decyzja posłów oznacza, że może teraz zostać aresztowana. Flordelis de Souza urodziła się i wychowała w jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic Rio de Janeiro. W 1998 roku wyszła za Andersona do Carmo. Wspólnie prowadzili, noszący jej imię, kościół ewangelicki. Para wychowywała 55 dzieci, z czego większość była adoptowana z ubogich przedmieść. W lutym 2019 roku de Souza została posłanką w Kongresie Narodowym.
Źródło: PAP