Irański prezydent Hasan Rowhani oświadczył, że dzięki prowadzonym w Wiedniu intensywnym rozmowom z sześcioma mocarstwami na temat programu atomowego Teheranu udało się zmniejszyć rozbieżności i zbliżyć stanowiska. Zebrani w Wiedniu szefowie resortów spraw zagranicznych Iranu, USA, Rosji, Chin, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii zapowiedzieli, że rozmowy na temat ograniczenia programu atomowego przez Iran będą kontynuowane do czerwca przyszłego roku.
W wypowiedzi dla irańskiej telewizji Hasan Rowhani oświadczył, że negocjacje nuklearne doprowadzą do zawarcia ostatecznego porozumienia.
Moskwa na linii, Waszyngton komentuje
Już po zakończeniu negocjacji agencje informacyjne podały, że Władimir Putin rozmawiał z Hasanem Rowhanim telefonicznie na temat ograniczenia programu nuklearnego w Iranie oraz współpracy dwustronnej.
Również Waszyngton skomentował wiedeńskie rozmowy Iranu i sześciu mocarstw. Rzecznik Białego Domu poinformował, że zdaniem Baracka Obamy Iran powinien mieć więcej czasu na odpowiedź w sprawie obaw dotyczących programu nuklearnego, a wprowadzenie nowych sankcji wobec Iranu może być "kontrproduktywne".
- Brak rozwiązania jest lepszy niż złe rozwiązanie - powiedział Josh Earnest, cytując amerykańskiego prezydenta.
Trudne negocjacje
Wcześniej sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że w rozmowach z Iranem poczyniono "znaczny postęp", ale negocjacje pozostaną trudne.
- Te rozmowy nie staną się łatwiejsze przez to, że je przedłużamy - ostrzegł Kerry na zakończenie ostatniej tury rozmów toczących się od wtorku w stolicy Austrii. Podkreślił, że rozmowy z Iranem w sprawie jego programu atomowego nie mogą się toczyć w nieskończoność, ale obecnie nie jest czas, by je zerwać. Na konferencji prasowej Kerry zaapelował do społeczności międzynarodowej i amerykańskiego Kongresu o poparcie dla przedłużenia rokowań.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond przyznał, że nie udało się doprowadzić do ostatecznego porozumienia między Teheranem a krajami grupy 5+1 (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy) w wyznaczonym terminie, który upływa w poniedziałek. Zapowiedział przedłużenie negocjacji do 30 czerwca przyszłego roku.
Czas i precyzyjne definicje
- Strony dały sobie czas do marca przyszłego roku, aby uzgodnić tekst, który wyłoży ustalenia w języku dostępnym dla laika - dodał Hammond. Kolejne cztery miesiące będą dla ekspertów, którzy "przełożą te ustalenia na precyzyjne zdefiniowanie tego, co ma zostać osiągnięte".
Według Hammonda strony osiągnęły znaczny postęp. Brytyjski minister sprecyzował, że nie zdołano przezwyciężyć rozbieżności w istniejących od dawna punktach spornych, w tym w kwestii poziomu wzbogacania uranu przez Iran oraz dopuszczalnej liczby wirówek.
Szef brytyjskiej dyplomacji przekazał także, że podczas negocjacji Iran będzie mógł korzystać ze swoich odmrożonych aktywów w wysokości 700 mln dolarów miesięcznie. Hammond dodał, że pierwsze spotkanie stron zostało zaplanowane na grudzień, ale miejsca i szczebla rozmów jeszcze nie ustalono.
Ławrow widzi postęp
O "istotnym postępie" mówił także rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. W komentarzu dla telewizji Rossija24 wyraził oczekiwanie, że w ciągu trzech lub czterech miesięcy strony porozumieją się co do "podstawowych zasad" końcowego dokumentu.
Nie sprecyzowano, na czym miałby polegać "znaczący postęp".
W podobnym tonie wypowiedział się niemiecki minister Frank-Walter Steinmeier, który oświadczył, że pozostałe rozbieżności dotyczą jedynie "technicznych szczegółów".
Ciąg dalszy nastąpi
Kolejne rozmowy Iranu i mocarstw są zaplanowane na grudzień, ale ich miejsca ani szczebla nie ustalono.
W ramach tymczasowego porozumienia, zawartego 24 listopada 2013 roku w Genewie, Teheran wstrzymał wzbogacanie uranu do wyższego poziomu w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji, w tym dostęp do części zamrożonych zysków ze sprzedaży ropy.
Wyznaczony pierwotnie na lipiec 2014 roku ostateczny termin zawarcia porozumienia w tej sprawie został przesunięty na 24 listopada.
Światowe mocarstwa żądają od Iranu ograniczenia programu atomowego, aby wykluczyć aspekt wojskowy. Teheran zaprzecza, by pod przykrywką programu cywilnego pracował nad bronią jądrową, czego obawia się Zachód.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl