Biuro premiera Wielkiej Brytanii przekazało w piątek, że Boris Johnson podczas spotkania z szefem rządu węgierskiego Viktorem Orbanem powiedział, że ma znaczące obawy dotyczące praw człowieka na Węgrzech - w tym równości płci, praw mniejszości seksualnych i wolności mediów.
Podczas spotkania, przypominając, że Węgry wkrótce obejmą przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wyraził nadzieję, że w przyszłości Londyn będzie ściślej współpracować z tą grupą. "Przywódcy omówili znaczenie dwustronnej współpracy Wielkiej Brytanii i Węgier w celu zwiększenia bezpieczeństwa i dobrobytu w naszych krajach oraz sprostania globalnym wyzwaniom, takim jak zmiany klimatyczne" - napisano w komunikacie brytyjskiego rządu po spotkaniu z premierem Węgier.
"W lipcu Węgry obejmą przewodnictwo w tworzonej przez kraje Europy Środkowej Grupie Wyszehradzkiej, a premier wyraził nadzieję, że w przyszłości Wielka Brytania będzie ściślej współpracować z tą grupą" - podkreślono. "Premier podniósł swoje znaczące obawy dotyczące praw człowieka na Węgrzech, w tym równości płci, praw LGBT i wolności mediów. Przywódcy omówili również szereg kwestii dotyczących polityki zagranicznej, w tym Rosji, Białorusi i Chin. Premier zachęcał Węgry do wykorzystania swoich wpływów w celu promowania demokracji i stabilności" - głosi komunikat.
Budowanie relacji "w postbrexitowym świecie"
Przyjęcie węgierskiego premiera na Downing Street wzbudziło spore kontrowersje w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza, że jest on zaledwie drugim zagranicznym przywódcą, z którym Boris Johnson spotkał się osobiście w Londynie od czasu wybuchu pandemii koronawirusa. Krytycy Borisa Johnsona przypominali przeszłe wypowiedzi Viktora Orbana, który mówił o "muzułmańskich najeźdźcach", a imigrantów porównywał do "trucizny". Z drugiej strony Viktor Orban jako jedyny unijny przywódca otwarcie chwalił Borisa Johnsona za skuteczne doprowadzenie do brexitu.
W przededniu wizyty biuro Johnsona skrytykowało słowa Orbana o imigrantach jako "budzące podziały i niewłaściwe", ale broniło wizyty jako "kluczowej" dla bezpieczeństwa i dobrobytu Wielkiej Brytanii. Zapowiedziano też, że Johnson "nie będzie unikał" poruszania kwestii praw człowieka. Z kolei w piątek rano w rozmowie ze stacją Sky News minister biznesu Kwasi Kwarteng mówił, że powiedział, że spotkanie jest "całkowicie rozsądne". Jak wyjaśnił, przywódcy "muszą rozmawiać z różnymi ludźmi, z różnymi przywódcami na całym świecie, których wartości niekoniecznie podzielamy".
- Myślę, że poglądy Viktora Orbana na temat migrantów to rzeczy, których w żaden sposób bym nie poparł. To powiedziawszy, uważam, że musimy angażować się w UE, jest on przywódcą UE - mówił. - I w tym postbrexitowym świecie jest absolutnie słuszne, abyśmy budowali dwustronne relacje z innymi krajami - dodał.
Źródło: PAP