Johnson: wydalenie dyplomatów pokazuje międzynarodowe rozczarowanie działaniem Rosji


Przywódcy państw, które zdecydowały się na wydalenie dyplomatów, dostrzegli, że Rosja postąpiła w sposób wyjątkowo lekkomyślny i ze szczególną pogardą dla cywilizowanych norm - powiedział w wywiadzie dla BBC szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson. Jak dodał, atak na Siergieja Skripala w Salisbury pomógł innym krajom "skrystalizować własną frustrację i rozczarowanie sposobem, w jaki działa Rosja".

W wywiadzie dla telewizji BBC Johnson podkreślił, że Wielka Brytania i jej sojusznicy nie toczą sporu z Rosjanami, a z administracją Władimira Putina.

W poniedziałek szereg państw poinformował o wydaleniu rosyjskich dyplomatów. Na taki krok zdecydowały się między innymi Stany Zjednoczone, Kanada, Francja, Niemcy, Polska czy Ukraina. Decyzja to gest solidarności wobec Wielkiej Brytanii po ataku na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córkę Julię w brytyjskim Salisbury.

Zdaniem władz Wielkiej Brytanii do ataku użyto środka paraliżującego nowiczok i o jego użycie oskarżono Rosję.

Według szefa brytyjskiej dyplomacji przywódcy państw, które zdecydowały się na reakcję, uświadomili sobie, że podobny atak "może się zdarzyć również w ich miasteczkach i miastach".

- Nagle dostrzegli, że to nowy rodzaj zagrożenia, a Rosja postąpiła w w sposób wyjątkowo lekkomyślny i ze szczególną pogardą dla cywilizowanych norm - mówił Johnson.

W jego ocenie wydarzenia w Salisbury pomogły innym państwom "skrystalizować własną frustracje i rozczarowanie sposobem, w jaki działa Rosja".

Jednocześnie polityk odrzucił sugestię, że podjęte środki prowadzą do nowej zimnej wojny.

Autor: PTD//kg / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Tasnim News Agency/Wikimedia Commons/CC BY 4.0 | Mohammad Hassanzadeh

Tagi:
Raporty: