Wybuch był tak wielki, że niemal całkowicie zniszczył budynek hiszpańskiej Guardia Civil. Miejscowe władze nie mogą uwierzyć, że obeszło się tylko na lekkich obrażeniach ofiar wybuchu. W eksplozji samochodu-pułapki w Burgos na północy Hiszpanii lekko ranne zostały 64 osoby. Policja oskarżyła o przygotowanie zamachu baskijskich separatystów z ETA.
Potężny ładunek wybuchowy eksplodował około godziny 4:30 nad ranem niedaleko baraków Guardia Civil - formacji policyjnej stanowiącej część Sił i Korpusów Bezpieczeństwa Państwowego Królestwa Hiszpanii. - Samochód użyty podczas eksplozji zaparkowany był około 70 metrów (od budynku - red.), to daje wyobrażenie o sile wybuchu - powiedział przedstawiciel lokalnych władz Miguel Alejo.
Policja ani służby ratownicze nie dostały wcześniej żadnego ostrzeżenia o zamachu, jednak zdaniem Alejo pewne cechy charakterystyczne wskazują, że za atakiem stoi ETA.
Dziesiątki rannych w szpitalu
Większość poszkodowanych, w tym dzieci, ma rany cięte i siniaki, życiu żadnego z rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Pomimo tego 38 osób przetransportowano do szpitala.
- Wszystkie okna (w koszarach - red.) zostały zniszczone (...) więc to niemal cud, że nikt nie został ciężej ranny - powiedział przedstawiciel służb medycznych. - Ci, którzy robią takie rzeczy, skończą w więzieniu - powiedział wicepremier Hiszpanii Manuel Chaves Gonzalez.
Ma miejscu eksplozji od wczesnego ranka pracują eksperci kryminalistyki.
Wciąż zdolni do działania
ETA znajduje się pod presją, by pokazać że wciąż potrafi przeprowadzać ataki po tym, gdy jeden z jej głównych przywódców - Jurdan Martitegi - został aresztowany w kwietniu.
W ciągu trzech tygodni na przełomie czerwca i lipca policja aresztowała 18 domniemanych członków tej organizacji.
Krwawa walka ETA
ETA, czyli Euskadi Ta Askatasuna - Kraj Basków i Wolność, od 40 lat walczy z rządem hiszpańskim o niepodległość Kraju Basków. Organizacja powstała za rządów generała Franco w 1959 roku, a jej pierwszą śmiertelną ofiarą był zamordowany w 1968 roku szef policji San Sebastian.
Podczas swojej walki zabiła ponad 800 osób. Apogeum przemocy miało miejsce w 1980 roku, kiedy to z rąk ETA zginęło prawie 100 osób.
Ostatni śmiertelny zamach przeprowadzony przez ETA miał miejsce 19 czerwca. Wtedy to zginął inspektor policji, w którego samochodzie w Bilbao wybuchła bomba.
Badania pokazują, że większość Basków chciałaby jakiejś formy niepodległości, to jednak poparcie dla przemocy w wykonaniu ETA wyraża wciąż malejąca mniejszość.
Źródło: Reuters, BBC, Guardian