Bóg, NATO i powstańcy wygrali tę rewolucję - krzyczeli zebrani na placu w Misracie mieszkańcy miasta świętujący drugi dzień śmierć dyktatora Muammara Kaddafiego. - Jesteśmy wdzięczni NATO. Zrobili świetną robotę i chronili cywilów - mówił jeden z mężczyzn głośno wyrażający swoją radość.
W Misracie, jak w wielu innych miastach, panuje euforia po zabiciu Muammara Kaddafiego. Podziękowania dla udziału wojsk NATO płyną nie tylko ze strony Naczelnej Rady Libijskiej tworzącej tymczasowy rząd, ale też od samych obywateli.
NATO może zostać
- Rola Sojuszu była w naszym zwycięstwie ogromna. Szczerze mówiąc mamy nadzieję, że NATO nie zakończy w kraju wszystkich swoich działań. Myślę, że powinno przyglądać się trwającym gdzieniegdzie starciom i decydować o interwencjach w przypadku sygnałów o dziejącej się komuś krzywdzie - mówił mieszkaniec Misraty, Ibrahim Al Ersawi, z zawodu lekarz. Jego zdaniem "na razie jest spokojnie, ale jeśli coś się stanie to znów będzie trzeba wezwać pomoc".
Inny mieszkaniec Riad Abdullah dodał: - NATO ma do zaoferowania Misracie, a także całej Libii bardzo wiele. Udało się bowiem ochronić cywilów i dlatego trzeba powiedzieć jasno, że to Bóg, NATO i powstańcy wygrali tę rewolucję.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: nato.int