Władze Azerbejdżanu nie tolerują krytyki. Szczególnie, gdy ma ona szansę dotrzeć do większej ilości osób dzięki internetowi. Dlatego też azerbejdżańskie MSW wydało międzynarodowy nakaz aresztowania francuskiego blogera, podejrzewanego o rozpowszechnianie w internecie nawoływań do obalenia rządu tej byłej republiki radzieckiej.
Poszukiwanym jest Elnur Madżidli, mieszkający obecnie w Strasburgu. W marcu na portalu społecznościowym Facebook rozpowszechniał apel o przeprowadzenie manifestacji w całym Azerbejdżanie na wzór mobilizacji w krajach Afryki Północnej.
Jak informowali azerscy działacze, ponad 4000 internautów odpowiedziało na wezwanie i zadeklarowało chęć uczestniczenia w pokojowych wiecach w kraju i za granicą.
Z marszów i protestów jednak nic nie wyszło. Na ulicach azerbejdżańskich miast pojawiły się małe grupki aktywistów, które władze natychmiast wyłapywały.
Aresztowani za bunt
Na początku marca w Azerbejdżanie aresztowano około 40 osób w związku z próbą zorganizowania manifestacji w Baku przez azerską opozycję.
Łącznie w ostatnich tygodniach aresztowano w Azerbejdżanie około stu osób za próby zorganizowania manifestacji przeciwko władzy prezydenta Ilhama Alijewa.
Madżidli od tego czasu apelował o przeprowadzenie pokojowej manifestacji. "Nie jestem przeciwko państwu, jestem przeciwko obecnym władzom Azerbejdżanu, które gwałcą prawa człowieka i fałszują wyniki wyborów" - oświadczył we wtorek Madżidli, cytowany przez media. Dla władz w Baku to i tak było zbyt wiele.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia