Poszukiwany przez USA radykalny imam Anwar al-Awlaki oraz saudyjski przywódca Al-Kaidy uszli cało z ostrzału dokonanego przez amerykański samolot bezzałogowy w prowincji Szabwa na południu Jemenu - podał w sobotę członek plemienia, z którego pochodzi imam.
Anwar al-Awlaki i saudyjski szef Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim wyszli bez szwanku z akcji ostrzelania pociskami rakietowymi ich samochodu w mieście Abadan w prowincji Szabwa - poinformował przedstawiciel plemienia kaznodziei. Operacja miała miejsce w czwartek. Jak dodał, samochód został nieznacznie uszkodzony.
Awlaki znajduje się na czarnej liście USA. Ten 40-letni imam urodził się w Stanach Zjednoczonych. Był duchowym doradcą dwóch zamachowców z 11 września 2001 roku. Korespondował także z amerykańskim psychiatrą, majorem Nidalem Hasanem, sprawcą strzelaniny w Ford Hood w Teksasie, w której w listopadzie 2009 roku zginęło 13 osób.
"Bin Laden internetu"
Awlaki należy do wpływowego lokalnego klanu, ale odżegnuje się od członkostwa w Al-Kaidzie. Zwany jest bin Ladenem internetu z racji płomiennych nauk dostępnych elektronicznie, jest biegły w angielskim i internetowej komunikacji. Z tych względów przypisuje mu się rolę w werbowaniu potencjalnych stronników Al-Kaidy na Zachodzie.
Pod koniec grudnia 2009 r. pojawiła się informacja, że Awlaki zginął w nalocie jemeńskich sił na pozycje Al-Kaidy, ale później doniesień tych nie potwierdzono. Jemen boryka się z rebelią na północy, ruchem secesyjnym na południu oraz wzmożoną działalnością terrorystyczną Al-Kaidy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/USAF