Śmierć numeru 2 Al-Kaidy Abu Jahja al-Libiego w nalocie dronów to potężny cios dla Al-Kaidy - oświadczył we wtorek Biały Dom. Kilkadziesiąt minut wcześniej agencja Reutera podała, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz USA, że śmierć terrorysty została potwierdzona.
Jak poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney, władze USA mają potwierdzenie wywiadowcze, że numer 2 Al-Kaidy nie żyje. Jego śmierć określił jako "potężny cios" dla organizacji i stwierdził, że "generalnego menedżera" z takim doswiadczeniem trudno będzie zastąpić siatce terrorystycznej.
Śmierć w nalocie
Według źródeł amerykańskich al-Libi zginął w poniedziałek rano w nalocie samolotu bezzałogowego na terytorium plemiennym w Północnym Waziristanie. Także informatorzy w pakistańskim wywiadzie przypuszczają, że al-Libi był wśród siedmiu ofiar ataku; powołują sie oni na podsłuchane rozmowy i relacje z miejsca zdarzenia. Jednak jeden z dowódców w Północnym Waziristanie, powiązanych z cudzoziemskimi bojownikami, zdementował te doniesienia. - Al-Libi nie został zabity. Nie po raz pierwszy mówi się, że zginął. Amerykanie ponoszą ciężkie straty w Afganistanie, więc uciekają się do rozpowszechniania fałszywych informacji - powiedział.
Potwierdzenie ze strony amerykańskiego oficjela zdaje się nie pozostawiać wątpliwości, co do losów numeru dwa Al-Kaidy.
Teraz pozostaje pytanie, czy to wydarzenie wzmocni pozycję USA w sporze z Pakistanem. Władze w Islamabadzie domagają się zakończenia nalotów dronów na swoje terytoria przy granicy z Afganistanem twierdząc, że z powodu przypadkowych ofiar wzmacniają one antyamerykańskie nastroje w kraju.
Numer dwa organizacji
Al-Libi to islamski teolog z dyplomem z chemii, który zdaniem części ekspertów po śmierci bin Ladena stał się drugim co do ważności człowiekiem Al-Kaidy, zaraz za jej obecnym przywódcą Ajmanem al-Zawahirim. W 2005 roku pochodzący z Libii al-Libi zbiegł z amerykańskiego więzienia w Afganistanie, co zdobyło mu uznanie w organizacji. W serii nalotów przeprowadzonych od soboty do poniedziałku na słabo kontrolowane pogranicze Pakistanu, gdzie ukrywają się talibscy rebelianci, zginęło ok. 30 domniemanych bojowników.
Autor: jak//mtom/kdj / Źródło: reuters, pap