Przedstawiciele białoruskich organizacji pozarządowych ogłosili początek kampanii na rzecz uwolnienia Alesia Bialackiego. Jednym z jej elementów ma być petycja online, pod którą będzie mógł podpisać się każdy internauta na świecie. Ma to zwiększyć presję na reżim Łukaszenki nie tylko spoza granic Białorusi, ale także w samym kraju.
Pod specjalnym oświadczeniem z żądaniem jak najszybszego uwolnienia obrońcy praw człowieka podpisało się 47 społecznych organizacji i inicjatyw, w których działają tysiące ludzi w całej Białorusi.
Przedstawiciele pozarządowych organizacji twierdzą, że wszczęcie sprawy karnej przeciwko Bialackiemu, proces oraz wyrok miały nielegalny charakter.
W najbliższym czasie w internecie pojawić ma się online specjalna petycja. Każdy chętny będzie mógł się pod nią podpisać, przyłączając się w ten sposób do kampanii na rzecz uwolnienia Bialackiego.
4,5 roku kolonii karnej
Bialacki, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" został w czwartek skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie.
Sam Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, a przekazywane były przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. Ocenił, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych.
Jego adwokat powoływał się na przepis prawa białoruskiego mówiący o tym, że pieniądze otrzymywane przez kogoś w celu przekazania osobie trzeciej nie podlegają opodatkowaniu. Obrońca zapowiedział odwołanie od wyroku.
Demokratyczny świat potępia
Skazanie Bialackiego spotkało się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.
Wyrok ostro potępili m.in. polskie MSZ i przedstawiciele polskiej sceny politycznej. Wczoraj minister Sikorski raz jeszcze przeprosił za to, że Polska udostępniła służbom białoruskim dane bankowe Bialackiego w ramach mechanizmu pomocy prawnej. Podobnie uczyniła Litwa.
Źródło: Belaruski Partizan, PAP