We wtorek Donald Trump powołał zespół do spraw organizacji Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles, którego wiceszefem został J.D. Vance.
Podczas rozmowy z dziennikarzami został zapytany, czy Vance będzie jego następcą. - Cóż, szczerze mówiąc, myślę, że to najbardziej prawdopodobne. Myślę, że Marco (Rubio - red.) jest też kimś, kto mógłby w jakieś formie połączyć siły z J.D. - ocenił.
Prezydent USA zaznaczył jednocześnie, że "jest oczywiście zbyt wcześnie, by o tym mówić, ale (Vance - red.) na pewno robi świetną robotę i w tym momencie pewnie on byłby faworytem".
Trump rezygnuje z trzeciej kadencji?
Pytanie o sukcesję sprowokował wtorkowy wywiad Trumpa dla CNBC, w którym prezydent stwierdził, że "prawdopodobnie" nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję. Mimo że zabrania tego amerykańska konstytucja, Trump tego wcześniej nie wykluczał twierdząc, że są sposoby na obejście limitu dwóch kadencji i że ludzie w jego otoczeniu namawiają go do tego.
W niedawnym wywiadzie dla radia Fox Rubio - który łączy cztery role w administracji, w tym szefa dyplomacji i doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego - wskazał Vance'a jako potencjalnego następcę Trumpa.
Rubio był niegdyś rywalem Trumpa w walce o nominację partii na prezydenta, a przed wyborami w 2024 roku był uważany za potencjalnego kandydata na wiceprezydenta. Trump we wcześniejszych wypowiedziach z rezerwą wypowiadał się o możliwości przejęcia schedy po nim przez Vance'a.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL