Między innymi jego podpis rozpoczął demontaż ZSRR. Zmarł Wiaczasłau Kiebicz

Źródło:
PAP, TUT.by

Pierwszy premier niepodległej Białorusi Wiaczasłau Kiebicz zmarł w wieku 84 lat - przekazała agencja Interfax, powołując się na biuro prasowe białoruskiego rządu. Pod koniec listopada informowano, że u Kiebicza wykryto zakażenie koronawirusem.

Wiaczasłau Kiebicz zmarł w środę rano. - Serce się zatrzymało, był koronawirus, który na to wpłynął. Na razie nie mogę powiedzieć nic w sprawie pogrzebu, zajmujemy się tą sprawą - powiedział niezależnemu portalowi TUT.by syn byłego premiera Aleh Kiebicz.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Kiebicz w latach 1990-1991 kierował rządem Białoruskiej SRR, w latach 1991-1994 stał na czele rządu Białorusi. 8 grudnia 1991 roku, w Wiskulach (wioska położona w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej), Kiebicz, wraz z przewodniczącym Rady Najwyższej Republiki Białorusi Stanisłauem Szuszkiewiczem, podpisał w imieniu Białorusi Porozumienie Białowieskie, które zapoczątkowało rozpad Związku Radzickiego. Sygnatariuszami byli także prezydenci Rosji i Ukrainy, Borys Jelcyn i Leonid Krawczuk. Porozumienie otwierało drogę do utworzenia poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw.

Wiaczasłau Kiebicz zmarł w wyniku zakażenia koronawirusem TUT.by

Wiaczasłau Kiebicz był rywalem Alaksandra Łukaszenki w pierwszych wyborach prezydenckich na Białorusi w 1994 roku. Według oficjalnych wyników w II turze zdobył około 14 procent głosów, podczas gdy Łukaszenka - około 80 procent. Po przegranej odszedł z urzędu szefa rządu.

Kiebicz był doktorem nauk ekonomicznych. W 1994 roku utworzył Białoruski Związek Handlowo-Finansowy, którym kierował przez szereg lat. W latach 1996-2004 był deputowanym Izby Reprezentantów.

"Moje najlepsze wspomnienie dotyczy tego, jak, dzięki Bogu, przestałem być głową państwa" - mówił Kiebicz w wywiadzie dla TUT.BY w 2014 roku. "Bycie szefem to katorga. Oznacza to, że nie masz wolnego czasu, żadnych hobby i pracujesz codziennie od rana do późnej nocy" - twierdził. "Kiedy wspominam swoje życie, chciałbym się cofnąć do trzech okresów. Po pierwsze, kiedy byłem studentem (Kiebicz był absolwentem Białoruskiego Instytutu Politechnicznego). To był najbardziej zabawny czas. Po drugie, do zakładu (fabryki obrabiarek w Mińsku), ponieważ byłem tam gospodarzem i widziałem efekty swojej pracy. Po trzecie, do Państwowej Komisji Planowania. Co dziwne, również tam widoczne były efekty pracy. Zdobyłem pieniądze, można było zbudować fabrykę. Ale Państwowej Komisji Planowania już nie ma, czasy studenckie minęły bezpowrotnie, a do fabryki mnie nie przyjmą z uwagi na wiek" - dowodził.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP, TUT.by

Źródło zdjęcia głównego: TUT.BY