Szef rosyjskiego wywiadu u Łukaszenki. "Mamy niewielu przyjaciół"

Spotkanie Siergieja Naryszkina z Alaksandrem Łukaszenką odbywa się w Pałacu Niepodległości w Mińsku - poinformowała w czwartkowej depeszy agencja TASS.

"Wcześniej Naryszkin stwierdził, że Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji uważnie śledzi to, co dzieje się na Białorusi, a także plany Zachodu w stosunku do tego kraju, utrzymując stały kontakt z białoruskimi służbami specjalnymi" - podała TASS.

Agencja RIA Nowosti, powołując się na prowadzony nieoficjalnie przez służby prasowe Łukaszenki kanał Puł Pierwogo w Telegramie przekazała słowa białoruskiego przywódcy, który miał powiedzieć do Naryszkina: "W tym szalonym świecie, szczególnie szalonym z powodu tej pandemii, i tak dalej, mamy niewielu przyjaciół. Mówmy szczerze, wszyscy są nami zainteresowani. Rosją i Białorusią. Musimy zareagować".

- Prawdopodobnie nie poznamy wszystkich szczegółów rozmowy (Naryszkina z Łukaszenką - red.). Pewnie jakaś informacja zostanie podana, raczej w stylu propagandowym, padną kolejne oświadczenia, że obecny kryzys polityczny na Białorusi jest zrodzony przez intencje Zachodu. Nie wykluczam, że ten motyw będzie głównym dla opinii publicznej o wynikach spotkania - powiedział radiu Echo Moskwy rosyjski politolog Aleksander Kłasowski.

Zdaniem analityka przyjazd szefa wywiadu do Mińska może świadczyć o tym, że w ten sposób Moskwa zamierza kontrolować i żądać od białoruskiego przywódcy spełnienia obietnic. 

Pod koniec września Naryszkin oświadczył, że USA planują włączenie do protestów na Białorusi "ekstremistycznych elementów" i że tego rodzaju aktywiści przechodzą szkolenie w Polsce, Gruzji, na Ukrainie i w krajach bałtyckich.

Naryszkin oskarżył Waszyngton o próbę zorganizowania "kolorowej rewolucji" na Białorusi i uznał, że Stany Zjednoczone "odgrywają kluczową rolę w wydarzeniach, które rozpoczęły się w tym kraju po wyborach prezydenckich i promują Swiatłanę Cichanowską jako przywódczynię białoruskiej opozycji".