Lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP) Anatol Labiedźka, który od piątku przebywał w areszcie został wypuszczony na wolność. Milicja twierdzi, że polityk używał nieważnego prawa jazdy. Rozprawa odbędzie się 23 lutego.
W sobotę służba prasowa partii AHP poinformowała, że samochód, którym jechał Labiedźka został dzień wcześniej zatrzymany przez drogówkę na trasie Brześć - Mińsk. Następnie – bez podania przyczyny funkcjonariusze mieli siłą wyciągnąć polityka z auta i odwieźć go na posterunek. Labiedźka spędził weekend w areszcie w Kobryniu.
Służby specjalne walczą z opozycją
Według opozycjonistów milicja miała zarzucić Labiedźce niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi. W poniedziałek brzeska milicja poinformowała jednak, że polityk nie miał przy sobie ważnego prawa jazdy - używał dokumentu, którego ważność minęła się niemal rok temu. Rozprawa sądowа, która rozpoczęła się w poniedziałek będzie kontynuowana 23 lutego, ponieważ Labiedźka zażądał obecności adwokata – poinformowało Radio Swaboda. Według AHP zatrzymanie jest kolejnym przykładem wykorzystania przez białoruskie władze służb specjalnych i milicji do walki z przeciwnikami politycznymi.
Autor: MR/AG / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org (CC BY-SA 2.0)