"Będzie kanibalizowanie" sił białoruskich, ale Łukaszenka "jest mistrzem uników"

Źródło:
TVN24
Bryc: Łukaszenka będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania w wojnę w Ukrainie
Bryc: Łukaszenka będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania w wojnę w UkrainieTVN24
wideo 2/12
Bryc: Łukaszenka będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania w wojnę w UkrainieTVN24

Skoro Władimir Putin nie wzmacnia się, ale wręcz odwrotnie, jego pozycja jest słabsza albo bardziej skomplikowana, to Alaksandr Łukaszenka będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania w wojnę w Ukrainie - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Agnieszka Bryc z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Odniosła się do zapowiedzi, że na Białorusi zostanie utworzone regionalne, wspólne zgrupowanie wojsk Rosji i Białorusi. Generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM, ocenił, że "Białoruś nie dysponuje jakimś znaczącym potencjałem, który miałby zmienić losy tej wojny".

Alaksandr Łukaszenka zapowiedział, że na Białorusi zostanie utworzone regionalne zgrupowanie wojsk Rosji i Białorusi - podała Agencja Reutera. Jak podaje niezależny białoruski portal Nasza Niwa, Łukaszenka powiedział, że jest to realizacja jego ustaleń z Władimirem Putinem. - Nie liczcie na wielką ilość wojsk, ale to nie będzie tysiąc ludzi – powiedział później Łukaszenka, którego cytują media niezależne.

W minionych tygodniach ukraiński wywiad wojskowy informował, że przygotowane jest przerzucenie na Białoruś ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy.

Łukaszenka "będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania" w wojnę

Dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu została zapytana, na ile Białoruś może wpłynąć na losy wojny.

- Myślę, że Białoruś nie ma możliwości zmiany wyniku tej wojny na korzyść Rosji. Rosja może kanibalizować pod względem sprzętowym siły białoruskie, ale pamiętajmy - Łukaszenka jest naprawdę mistrzem uników - powiedziała.

Dodała, że "był w stanie powstrzymać się przed szantażem Putina od samego początku wojny". - Wydaje mi się, że dzisiaj, skoro Putin nie wzmacnia się, ale wręcz odwrotnie, jego pozycja jest słabsza albo bardziej skomplikowana, to Łukaszenka będzie jeszcze usilniej starał się unikać zaangażowania - uzupełniła. 

Zauważyła, że Łukaszenka "dałby broń tym, którzy być może dwa lata temu protestowali na ulicach". - Po drugie, jeżeli zaangażowałby się ewidentnie (w wojnę - red.), to byłby, poza Putinem, tym przywódcą, który odpowiedziałby za agresję na Ukrainę - mówiła Bryc. - Użyczenie terytorium państwa to jest także element taki, który definicyjnie uważamy za kryterium agresji w stosunku do państwa trzeciego - zaznaczyła. 

Generał Polko: Putin nie chce się pogrążać sam, chce uwikłać Białoruś w tę wojnę

Generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM, pytany, jak ocenia potencjalne zagrożenie otwarcia frontu północnego, powiedział, że zgadza się z Bryc.

- Łukaszenka doskonale zna Putina. Rzeczywiście walczy o własne życie, do przegranego niechętnie będzie się przyłączał - ocenił. Dodał, że "przede wszystkim boi się własnych żołnierzy i buntu, gdyby chciał ich skierować na front północny, na wojnę". 

Generał Polko: Białoruś nie dysponuje znaczącym potencjałem, który miałby zmienić losy tej wojny
Generał Polko: Białoruś nie dysponuje znaczącym potencjalem, który miałby zmienić losy tej wojny TVN24

- Stąd też będzie kanibalizowanie. Będzie pewnie też przejście tych żołnierzy armii białoruskiej, którzy będą chcieli sprawdzić się na polu walki, będą pragnęli tej chwały i wziąć udział w wojnie, bo pewnie i tacy się znajdą. Nie przewiduję, żeby to była jakaś ogromna siła. Ponadto Białoruś nie dysponuje jakimś znaczącym potencjalem, który miałby zmienić losy tej wojny - mówił Polko.

- Po prostu Putin nie chce się pogrążać sam, chce uwikłać Białoruś w tę wojnę, a Łukaszenka w tej chwili cały czas, na wszelkie sposoby, będzie czynił wszystko, żeby stwarzać pozory, że jest z Putinem, bo jest od niego uzależniony gospodarczo, ale jednocześnie ta pomoc będzie taka, że właściwie będzie z niego większy problem niż pożytek - ocenił.

Autorka/Autor:js/adso

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24