27-latka z Nowego Jorku za swoje bezrobocie obwinia uczelnię, w której zdobyła licencjat. Chce odzyskać pieniądze, które wyłożyła na naukę, a walczyć o nie będzie przed sądem.
Powódka to 27-letnia Trina Thompson. Pozwany - Monroe College (Bronx, Nowy Jork). Sprawę ma zbadać Sąd Najwyższy Bronxu.
Kobieta w pozwie, który złożyła w ubiegłym tygodniu, domaga się zwrotu 70 tysięcy dolarów. Tyle bowiem zapłaciła, by uzyskać dyplom licencjacki z technologii informacyjnej.
Thompson: Nie dość się postarali
Eks-studentka, która dyplom zdobyła w kwietniu twierdzi, że Biuro Postępu Kariery uczelni, pomimo swych obietnic, nie wyposażyło ją w narzędzia i nie udzieliło jej rad pomocnych w znalezieniu pracy. - Nie postarali się wystarczająco, aby mi pomóc - uzasadnia pozew Thompson.
Matka bezrobotnej, Carol, oznajmiła, że jej córka była „bardzo zagniewana swym położeniem”, gdyż „pokładała całą swoją nadzieję” w swej szkole wyższej.
Uczelnia: Pozew jest bezpodstawny
Rzecznik Monroe College Gary Axelbank oznajmił, że pozew pani Thompson jest bezpodstawny, gdyż profesorowie rzeczywiście pomagają swym absolwentom w znalezieniu pracy.
- Nasza uczelnia chlubi się doskonałym programem rozwijającym karierę, który jest dostępny dla każdego studenta. Ta sprawa nie zasługuje na dalszą uwagę - oznajmił jej rzecznik.
Źródło: bbc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: monroecollege.edu