Berlin popiera mediacje w sprawie kryzysu w Zatoce Perskiej


Szef MSZ Niemiec Sigmar Gabriel, który w poniedziałek składa wizytę w Arabii Saudyjskiej, powiedział, że Berlin popiera mediacje w sprawie konfliktu między Katarem a grupą państw znad Zatoki Perskiej. Wezwał strony do podjęcia "poważnego dialogu".

Gabriel, który w poniedziałek rozpoczął podróż do Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru, spotkał się w Rijadzie z saudyjskim ministrem spraw zagranicznych Adilem ibn Ahmadem ad-Dżubeirem.

Zdaniem Gabriela konflikt pomiędzy Katarem a jego sąsiadami można rozwiązać poprzez porozumienie krajów tego regionu w sprawie zapobiegania finansowaniu terroryzmu.

Podczas konferencji prasowej, na której wystąpił ze swym saudyjskim odpowiednikiem, Gabriel powiedział też, że nie odnosi wrażenia, by żądania, jakie pod adresem Kataru wysunęła grupa państw arabskich, począwszy od Rijadu, były formą kwestionowania suwerenności tego kraju.

Zerwanie stosunków dyplomatycznych

Arabia Saudyjska 5 czerwca zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. W ślad za Rijadem poszły Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem. Wkrótce po zerwaniu stosunków między tymi państwami Gabriel powiedział, że kryzys w Zatoce Perskiej może doprowadzić do wojny. Szef niemieckiej dyplomacji rozpoczął wówczas serię rozmów i spotkań z szefami dyplomacji Kataru, Arabii Saudyjskiej, Turcji, Iranu i Kuwejtu, starając się załagodzić napięcia w regionie, które określił jako "dramatyczne".

Katar odpowiada na żądania

W poniedziałek Katar przekazał Kuwejtowi swoją oficjalną odpowiedź na 13 żądań, sformułowanych przez Arabię Saudyjską i jej sojuszników w celu rozwiązania kryzysu w regionie. Kuwejt prowadzi mediacje w sprawie zakończenia sporu. Podczas konferencji prasowej z Gabrielem saudyjski minister powiedział, że oczekuje "pozytywnej odpowiedzi (Kataru), by móc rozwiązać kryzys w regionie". Nie wiadomo, czy odpowiedź będzie satysfakcjonująca dla Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu. Jednak w sobotę szef katarskiej dyplomacji zapowiadał, iż jego kraj raczej odrzuci ich żądania, które - jego zdaniem - godzą w suwerenność Kataru.

W środę spotkanie szefów dyplomacji

W środę ma się odbyć spotkanie szefów dyplomacji Arabii Saudyjskiej, Egiptu, ZEA i Bahrajnu, podczas którego podjęte zostaną decyzje w sprawie ewentualnych dalszych kroków wobec Kataru - podaje AFP, powołując się na źródła w Kairze. Bojkotujące Katar państwa arabskie przedstawiły 23 czerwca listę żądań, domagając się między innymi zamknięcia telewizji Al-Dżazira, rozluźnienia relacji z Iranem, zamknięcie tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydanie wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium. Katar musi również zerwać kontakty z terrorystycznymi i ideologicznymi organizacjami, takimi jak Bractwo Muzułmańskie, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Hezbollah i Dżabhat Fatah al-Szam (dawny Front al-Nusra, związany niegdyś z Al-Kaidą w Syrii). Spełnienie tych żądań miałoby umożliwić ewentualne zniesienie blokady i zakończenie bojkotu Kataru. Katarskie władze uznały te żądania za "niedorzeczne". Prawnicy z międzynarodowych kancelarii, wynajęci przez Katar, by bronić jego interesów, potępili w poniedziałek w komunikacie działania Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników, pisząc, że kroki takie "historycznie prowadziły do wojny", a żądania tych krajów "są jawnym pogwałceniem" prawa międzynarodowego.

Autor: bpm/sk / Źródło: PAP

Raporty: