Nowym przewodniczącym Pakistańskiej Partii Ludowej po zamordowanej Benazir Bhutto został jej 19-letni syn, Bilawal. Tymczasem nawet trzy miesiące później niż zaplanowano mogą odbyć się parlamentarne i lokalne wybory w Pakistanie - oświadczył rzecznik partii wspierającej prezydenta Perveza Musharrafa.
Kluczowy w kwestii wyboru syna Bhutto okazał się prawdopodobnie odczytany przez niego testament matki, w którym opozycjonistka wskazała preferowanego następcę.
Wybór 19-latka oznacza, władza w PPL pozostanie, jak zawsze do tej pory, pod kontrolą rodu Bhutto. Wśród wymienianych kandydatów na szefa partii był również mąż byłej premier Asif Ali Zardari. Wdowiec po zabitej przywódczyni został współprzewodniczącym.
Natychmiast odmówił zgody na przeprowadzenie ekshumacji, lecz wraz z partią domaga się śledztwa z udziałem ONZ. Po śmierci Bhutto pojawiły się sprzeczne wersje co do ostatecznej przyczyny jej zgonu. Władze zasugerowały przeprowadzenie ekshumacji zwłok.
Wybory odroczone?
- Odroczenie wyborów o 10-12 tygodni jest opcją realistyczną - powiedział Tariq Azim, rzecznik Pakistańskiej Ligii Muzułmańskiej Quaid-e-Azam (PML-Q) - frakcji koalicji wspierającej szefa pakistańskiego państwa. Według planu, wybory mają odbyć się 8 stycznia.
Ugrupowanie to jednocześnie zawiesiło kampanię wyborczą ze względu na sytuację w kraju po zamachu na przywódczynię opozycji i byłą premier Benazir Bhutto.
Pakistańska Partia Ludowa poinformowała, że weźmie udział w nadchodzących wyborach.
Benazir Bhutto zginęła w czwartek w samobójczym zamachu w Rawalpindi. Jej śmierć wywołała zamieszki, wyniku których zginęło do tej pory ponad 40 osób.
Źródło: Reuters, PAP, TVN24