Były premier Włoch Silvio Berlusconi ogłosił w środę reaktywację swego pierwszego ugrupowania Forza Italia, założonego prawie 20 lat temu. Zapewnił też w orędziu, że nie da się wyeliminować z polityki, nawet jeśli zostanie pozbawiony mandatu senatora.
W 16-minutowym orędziu nadanym w internecie były trzykrotny szef rządu i przywódca centroprawicy oświadczył, zwracając się do swych wyborców i zwolenników: - Będę zawsze z wami, pozbawiony mandatu parlamentarnego czy też nie. Można prowadzić politykę również poza parlamentem.
Przesłanie Berlusconiego zostało wyemitowane tuż przed wieczornym pierwszym głosowaniem w senackiej komisji do spraw wyborów nad sprawą wygaśnięcia jego mandatu jako osoby prawomocnie skazanej. W świetle przyjętej przed rokiem ustawy mandat parlamentarzysty wygasa, gdy zostanie on skazany na karę powyżej 2 lat więzienia. W sierpniu b. premier otrzymał wyrok 4 lat za oszustwa podatkowe w jego telewizji Mediaset.
Silvio atakuje
W wystąpieniu ostro zaatakował włoski wymiar sprawiedliwości, mówiąc, że "sądownictwo zamieniło się w antywładzę państwa", która "stawia warunki władzy ustawodawczej i wykonawczej w celu wprowadzenia drogą sądową socjalizmu". - Staliśmy się połowiczną demokracją na łasce politycznego sądownictwa, które jako jedyne w cywilizowanych krajach cieszy się całkowitym brakiem odpowiedzialności i immunitetem - ocenił Berlusconi. W nagraniu wyemitowanym przed pierwszym głosowaniem w senackiej komisji, gdzie większość mają zwolennicy odebrania mu mandatu parlamentarzysty, Berlusconi oświadczył: - Łudzą się, że uda im się wykluczyć mnie z polityki za pomocą potwornego politycznego wyroku, który może nie być definitywny, bo będę walczył o jego rewizję we Włoszech i w Europie.
W ten sposób nawiązał do skargi, którą skierował do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w związku z planami odebrania mu mandatu senatora.
"Forza Italia"
Berlusconi zapewnił, że jest niewinny i że nie popełnił żadnego przestępstwa. Wezwał Włochów, by protestowali przeciwko temu, jak jest traktowany. Swe orędzie zakończył trzykrotnie powtarzając: "Forza Italia", co oznacza powrót do pierwszej nazwy jego formacji, która przez ostatnie lata nazywała się Lud Wolności. W pierwszym komentarzu do tego wystąpienia Guglielmo Epifani, lider centrolewicowej Partii Demokratycznej, która współtworzy rząd z centroprawicą, powiedział, że Berlusconi "dolewa oliwy do ognia". Za nie do przyjęcia Epifani uznał "zimnowojenny" jego zdaniem ton ataków byłego premiera wymierzonych w lewicę.
Autor: //gak / Źródło: PAP