Autor artykułu w "WP": Nie ma mowy o żadnych rzekomych więzieniach. One były

Aktualizacja:
Goldman: Nie ma mowy o żadnych rzekomych więzieniach. One były
Goldman: Nie ma mowy o żadnych rzekomych więzieniach. One były
TVN24 BiS
Tajne więzienie CIA w Starych Kiejkutach miało zostać zamknięte w sierpniu 2003 rokuTVN24 BiS

- Nie ma mowy o żadnych "rzekomych" więzieniach. One były. To potwierdzony fakt - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Adam Goldman, autor artykułu w "Washington Post". Dziennikarz twierdzi w nim, że CIA zapłaciła Polsce 15 mln dolarów za użyczenie willi w Kiejkutach, która służyła za tajne więzienie, przedstawia kulisy jego powstania i losy więźniów, którzy teraz skarżą Polskę o naruszenie praw człowieka.

W czwartek "Washington Post" podał, że polski wywiad miał otrzymać od CIA 15 mln dol. w zamian za tajne więzienie CIA w Starych Kiejkutach. Prokuratura zapowiada, że dołączy artykuł do akt śledztwa w tej sprawie. MSZ i BBN nie komentują artykułu.

Dziennik w artykule pt. "Tajna historia więzień CIA w Polsce" napisał w czwartek, że więzienie CIA w Polsce było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 r., w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy. Według gazety na początku 2003 r. oficerowie CIA z ambasady USA w Warszawie przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła zawierające 15 mln dol. Pieniądze miał odebrać ówczesny zastępca dyrektora Agencji Wywiadu, płk Andrzej Derlatka.

"Kolejny wątek w tej historii"

- Od lat opisuję sprawę tajnych więzień CIA w innych krajach i programu przesłuchiwania osadzonych. Rozmawiam wyłącznie z ludźmi, którzy mają bezpośrednią wiedzę na ten temat. Nie korzystam z informacji z drugiej ręki - zapewnił Goldman w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat.

Dodał, że wizyty agentów CIA w Polsce opisywał już wielokrotnie. - O samolotach latających w tę i z powrotem, o tym kto był na pokładzie, o tym jak więzienie w Kiejkutach zostało zamknięte w sierpniu 2003 roku. To kolejny wątek w tej historii - powiedział.

Stwierdził, że nie wie, czy jego informacje pomogą polskiej prokuraturze, która postanowiła włączyć artykuł do akt śledztwa. Dodał jednak, że jego ustalenia zostały włączone do skarg Abd al-Rahim al-Nashiriego do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- Pracuję nad tym od dawna. To kolejny wątek, który ujawniam opinii publiczne - wyjaśnił
.

Leszek Miller i hollywoodzki scenariusz

Dziennikarz skomentował także słowa ówczesnego premiera Leszka Millera, który stwierdził, że informacje zawarte w jego artykule "brzmią jak scenariusz hollywoodzkiego filmu" i "go śmieszą". - Może sobie oceniać to jak chce. Wystarczy, że porozmawia z pułkownikiem Derlatką - poradził mu Goldman.

Autor: pk\mtom / Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Raporty: