Simon Patterson jest pierwszym świadkiem w procesie dotyczącym zatrutego lunchu przygotowanego przez jego byłą żonę Erin Patterson. Został zaproszony na posiłek, ale dzień przed spotkaniem odwołał wizytę. W ten sposób uniknął śmiertelnego zatrucia. Podobnego szczęścia nie mieli inni członkowie rodziny. Zginęły trzy osoby.
Australijczyk Simon Patterson jest pierwszym świadkiem w głośnym procesie Erin Patterson, która jest oskarżona o zabójstwo trojga członków rodziny i usiłowanie zabójstwa kolejnego - sprawa dotyczy feralnego lunchu przygotowanego w jej domu w lipcu 2023 roku.
50-letnia Patterson nie przyznała się do winy, a jej obrońcy twierdzą, że kobieta "wpadła w panikę" po nieumyślnym podaniu trujących grzybów członkom rodziny, których kochała.
W wyniku tego zdarzenia zmarły trzy osoby, w tym jej byli teściowie 70-letni Don i Gail Patterson, a także siostra 66-letnia Heather Wilkinson. Miejscowy pastor Ian Wilkinson przeżył po tygodniach leczenia w szpitalu.
Mężczyzna nie wziął udziału w lunchu, talerz Erin "różnił się od pozostałych"
Ława przysięgłych zobaczyła wiadomości tekstowe wymieniane między Simonem i Erin dzień przed śmiercionośnym lunchem. Mężczyzna powiedział w czwartek w sądzie, że czuł się "zbyt niekomfortowo" na myśl uczestnictwa w lunchu. Stwierdził również, że "bardzo rzadko" zdarzało się jej organizować spotkania towarzyskie w domu.
Erin Patterson na odmowę przyjścia na lunch odpowiedziała: "To naprawdę rozczarowujące. Spędziłam wiele godzin w tym tygodniu, przygotowując lunch na jutro… To dla mnie ważne, żebyście wszyscy przyszli jutro i żebyśmy mogli odbyć rozmowy, które muszę z wami przeprowadzić".
Oskarżyciele twierdzą, że Patterson zaprosiła grupę na lunch, by powiadomić ich o wykryciu u niej raka.
Simon zeznał, że rozmawiał z ojcem następnego dnia rano po lunchu i dowiedział się, że oboje jego rodzice nie spali przez całą noc z powodu wymiotów i biegunki. Wzywali karetkę. Podczas rozmowy z Heather Wilkinson dowiedział się, że "Erin nakładała sobie jedzenie na kolorowym talerzu, który różnił się od pozostałych".
Problemy małżeńskie
Sąd w Morwell dowiedział się, że między ślubem pary w 2007 roku a separacją w 2015 roku miało miejsce kilka okresów rozstań i powrotów - między innymi w 2009 roku doszło do zdarzenia, w którym Erin zostawiła męża i ich małego synka w trakcie podróży samochodem przez Australię. Simon Patterson musiał wówczas jechać sam z dzieckiem z Townsville do Perth, czyli przez około 5 tysięcy kilometrów.
Mężczyzna opowiedział o związku przeplatanym okresami separacji. Po ostatnim rozstaniu para dużo komunikowała się przy pomocy wiadomości tekstowych, ale w 2022 roku doszło do pogorszenia relacji, gdy Simon zadeklarował w swoim zeznaniu podatkowym, że jest osobą w separacji.
W 2022 roku doszło również do sporu o alimenty - wówczas "pogawędki praktycznie ustały", a komunikacja dotyczyła tylko "praktycznego zarządzania" ich życiem rodzinnym.
Prokuratura twierdzi, że celowo chciała zabić
Ława przysięgłych usłyszała, że bez wątpienia obiad składający się z wołowiny, puree ziemniaczanego i zielonej fasoli zawierał muchomory sromotnikowe i spowodował zatrucie u uczestników spotkania.
Sędzia powiedział ławie przysięgłych, że ustalenie, czy pani Patterson zamierzała zabić, czy spowodować bardzo poważne obrażenia, jest głównym problemem w tej sprawie.
Adwokat Nanette Rogers powiedziała, że oskarżyciele przedstawią dowody potwierdzające to, że kobieta udała się w miejsce, gdzie odnotowano obserwacje muchomorów sromotnikowych, a w dniach po lunchu podjęła szereg kroków, aby "ukryć" to, co zrobiła.
Obrońcy Erin Patterson przekonują, że kobieta niecelowo podała zatrute jedzenie - że również wpadła w panikę, ponieważ przytłoczył ją fakt, że te cztery osoby tak bardzo zachorowały z powodu jedzenia, które im podała.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: JAMES ROSS/PAP/EPA