32-letnia Daniela Fernanda Luna, matka dwóch chłopców, była argentyńską policjantką. Dorabiała do pensji jako kierowca Ubera. Została zamordowana w swoim samochodzie. Napastnik strzelił jej w twarz, by ukraść jej telefon komórkowy.
O zbrodni poinformowały w niedzielę argentyńskie media, powołujące się na ustalenia śledczych. Podały, że 25-letni napastnik został zatrzymany. W czasie przesłuchania przyznał się do zabójstwa - przekazał portal Infobae, który cytuje anonimowe źródła policyjne.
Ciało 32-letniej sierżantki policji znaleziono w fotelu kierowcy samochodu zaparkowanego w gminie La Matanza na przedmieściach stolicy Argentyny. Źródła policyjne potwierdziły, że do zabójstwa doszło w niedzielę rano na skrzyżowaniu ulic Norquins i Carlos Casares w Buenos Aires - podał portal dziennika "Clarin".
Pensja nie wystarczała na życie
Daniela Fernanda Luna osierociła dwóch chłopców. Dorabiała jako kierowca platformy taksówkowej, ponieważ policyjna pensja nie wystarczała jej na pokrycie wszystkich wydatków rodziny – podał dziennik "La Nacion". Według dziennika "Clarin" platformą tą był Uber.
Policja namierzyła podejrzanego kilka godzin później dzięki nagraniom z kamer monitoringu, które zarejestrowały, jak wysiada z samochodu ofiary. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w domu jego rodziców, niedaleko miejsca zbrodni. Znaleziono tam również telefon komórkowy ofiary oraz przypuszczalne narzędzie zbrodni, pistolet kalibru 9 mm.
Ustalono ponadto, że to podejrzany wezwał taksówkę Luny. Śledczy sądzą, że 25-latka nic wcześniej nie łączyło z ofiarą, a motywem zbrodni był prawdopodobnie zamiar kradzieży telefonu - podał Infobae.
Kryzys gospodarczy w Argentynie
Argentyna znajduje się w głębokim kryzysie gospodarczym, a według niektórych szacunków ponad połowa ludności żyje poniżej granicy ubóstwa. Wielu Argentyńczyków musi pracować na więcej niż jeden etat, by związać koniec z końcem.
Krewni i koledzy z pracy pożegnali zamordowaną policjantkę w sieciach społecznościowych, podkreślając, że poświęcała się, by utrzymać rodzinę. "Wyszła do pracy, by zapewnić sobie i swoim dwóm małym słońcom godne życie, nie wiedząc, że zaskoczy ją śmierć" – napisała jedna z jej koleżanek z pracy.
Źródło: PAP, "Clarin"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock