W Arabii Saudyjskiej stracono w tym roku już 151 osób, najwięcej od 1995 roku - alarmuje Amnesty International.
Eksperci nie są zgodni co do tego, dlaczego egzekucji jest coraz więcej. Niektórzy wskazują, że w ostatnim czasie zwiększono liczbę sędziów, więc sprawy rozpatrywane są szybciej i sprawniej. Inni zauważają jednak, że tak dramatyczny wzrost może być skutkiem zaostrzania polityki władz w obliczu pogarszającej się sytuacji w regionie.
Arabia Saudyjska jest jednym z państw, w których wykonuje się najwięcej egzekucji na świecie. Wyprzedzają ją jedynie Chiny i Iran. Według danych Amnesty International na dalszych miejscach znajdują się Irak i Stany Zjednoczone.
Ostatni raz Saudowie wykonali tak wiele wyroków w 1995 r., kiedy stracono 192 osoby.
Obrońcy kary śmierci w Arabii Saudyjskiej przekonują, że metody stosowane w tym kraju, np. ścięcie mieczem, są bardziej humanitarne niż zastrzyki z trucizną aplikowane skazańcom w Stanach Zjednoczonych.
Trudna sytuacja obcokrajowców
Amnesty International zwraca uwagę, że kara śmierci wyjątkowo często orzekana jest wobec obcokrajowców. Z 63 osób straconych po skazaniu za przestępstwa związane z narkotykami 45 nie pochodziło z Arabii Saudyjskiej. W tym roku w sumie po wyroku sądu zginęło 71 obcokrajowców.
Jak zwracają uwagę eksperci i obrońcy praw człowieka, ich sytuacja jest wyjątkowo trudna. Zazwyczaj są to pracownicy pochodzący z biedniejszych krajów, nie znający dobrze języka i zagubieni w skomplikowanych przepisach prawnych królestwa. AI zauważa, że w czasie postępowania często odmawia się im dostępu do tłumacza. Arabia Saudyjska przekonuje, że wszyscy oskarżeni mają zapewnienie prawo do sprawiedliwego procesu.
Autor: kg\mtom / Źródło: Guardian, tvn24.pl