Sekretarz stanu USA Antony Blinken, odnosząc się do doniesień w sprawie masowego grobu, odkrytego w wyzwolonym z rąk Rosjan Iziumie, stwierdził, że to pokazuje, co pozostawia po sobie Rosja na okupowanych terytoriach Ukrainy. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby uznał, że "doniesienia o masowym grobie w Iziumie są przerażające".
- To jest przerażająca część trwającej historii. Gdziekolwiek widzimy odpływ rosyjskich sił z okupowanych terytoriów, widzimy, co one po sobie pozostawiają. I odkrycie tych 440 grobów w Iziumie jest tego przypomnieniem - powiedział Antony Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim jordańskim odpowiednikiem.
Jak zaznaczył szef amerykańskiej dyplomacji ważne jest, by dokumentować "to, co prawdopodobnie będzie (uznane) za zbrodnie wojenne".
- Czy to przez same ukraińskie procesy, czy mechanizmy OBWE, ONZ, Międzynarodowego Trybunału Karnego, czy wszystkich razem, bardzo ważne jest, by zapewnić, że ci którzy dopuszczali się tych okrucieństw odpowiedzą za to - dodał Blinken.
Jednocześnie sekretarz stanu ponowił swój sprzeciw wobec uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm, wskazując na niepożądane negatywne skutki, które ta decyzja mogłaby za sobą pociągnąć. Dodał, że prowadzi rozmowy z Kongresem, by nałożyć na Rosję dodatkowe sankcje, analogiczne do tych przewidzianych dla państw-sponsorów terroryzmu.
Pod okupacją i po wyzwoleniu
Władze Ukrainy poinformowały w piątek o odkryciu 450 grobów w zbiorowym miejscu pochówku pod Iziumem. Miasto to, leżące w obwodzie charkowskim i liczące przed wojną około 50 tysięcy mieszkańców, było pod okupacją rosyjską od kwietnia. Zostało odbite z rąk Rosjan we wrześniu. Według ukraińskich władz część ofiar miała związane ręce, widoczne były oznaki tortur.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział, że doniesienia o masowym grobie w Iziumie "są przerażające".
Źródło: PAP, Reuters