Anne Sacoolas, żona amerykańskiego dyplomaty, która potrąciła brytyjskiego nastolatka i korzystając z immunitetu, wyjechała z Wielkiej Brytanii, chce wrócić i spotkać się z jego rodzicami - podała telewizja BBC News. Do wypadku doszło 27 sierpnia. Potrącony przez kobietę 19-letni Harry Dunn zmarł w szpitalu.
BBC News powołuje się na prawnika Anne Sacoolas, który powiedział, że jego klientka chce wrócić do Wielkiej Brytanii, by "spotkać się z rodzicami dziewiętnastolatka, wyrazić im najgłębsze współczucie i przeprosić za tragiczny wypadek".
Prawnik Sacoolas mówił, że przedstawiciele Amerykanki skontaktowali się już z rodzicami chłopca i czekają na odpowiedź w sprawie ewentualnego spotkania.
Prawnik żony amerykańskiego dyplomaty dowodził, że "jego klientka współpracowała i nadal współpracuje z dochodzeniem".
Wypadek w pobliżu bazy lotniczej
Do wypadku, w którym zginął 19-letni Harry, doszło 27 sierpnia w pobliżu bazy lotniczej RAF Croughton w Northamptonshire w środkowej Anglii, z której korzystają Stany Zjednoczone.
Dunn jechał na motocyklu. Zderzył się czołowo z samochodem poruszającym się po nieprawidłowej stronie drogi. Samochód prowadziła 42-letnia Anne Sacoolas.
Brytyjskie służby przekazały wówczas, że bezpośrednio po wypadku brytyjska policja złożyła wniosek o uchylenie immunitetu dyplomatycznego w celu umożliwienia przeprowadzenia dochodzenia i przesłuchania kobiety. - Niestety, poinformowano nas, że wniosek został odrzucony, a podejrzana opuściła Wielką Brytanię - powiedziała w telewizji Sky News nadinspektor policji w Northamptonshire, Sarah Johnson.
Jak podaje BBC News, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Dominic Raab napisał w sobotę do rodziny Dunna list, w którym wyjaśnił, że "kwestia uchylenia immunitetu pani Sacoolas przestała być aktualna.
"Usilnie nalegaliśmy na uchylenie immunitetu, by można było wymierzyć sprawiedliwość (...). Stanowisko rządu brytyjskiego jest takie, że immunitet, a zatem jakakolwiek kwestia jego zrzeczenia się, nie ma już znaczenia w przypadku pani Sacoolas, ponieważ opuściła ona Wielką Brytanię jako podejrzana" - podkreślił szef brytyjskiej dyplomacji.
Apel matki
7 października, w rozmowie z brytyjską telewizją Sky News, rodzice zmarłego chłopaka skrytykowali Amerykankę, że opuściła kraj po wypadku. Zapewniali, że nie zależy im na jej ukaraniu, natomiast chcieliby, by "spojrzała im w twarz".
- Wróć do Wielkiej Brytanii. Nie jesteśmy okropną rodziną, jesteśmy zwyczajną, brytyjską rodziną. Chcemy tylko zobaczyć twarz osoby, która na razie jest dla nas wyłącznie nazwiskiem - zwróciła się do Sacoolas matka Harry'ego.
Autor: tas/tr / Źródło: BBC, Sky News