- W nowym badaniu, przeprowadzonym wśród policjantów na Wyspach, zapytano ich o jakość noszonych podczas pracy mundurów.
- Ponad połowa funkcjonariuszy zgłosiła negatywne doświadczenia związane z noszeniem elementów umundurowania.
W wszystkich jednostkach policji Anglii i Walii przeprowadzono badanie dotyczące wyposażenia i mundurów funkcjonariuszy, autorstwa Lancaster University i Police Federation of England and Wales (PFEW). Wzięło w nim udział prawie 21 tys. policjantów. Jego wyniki ukazały się w czwartek, a opisał je "Guardian". Jak się okazuje, wielu policjantów zgłosiło, że na skutek niedopasowanych mundurów doznawali w czasie pracy poważnych niedogodności.
Badanie mundurów w policji na Wyspach
W badaniu National Uniform & Equipment Survey 56 proc. policjantów zgłosiło negatywne doświadczenia związane z noszeniem munduru. 51 proc. uważa, że strój służbowy nie spełnia swojej funkcji, 64 proc. - że ogranicza ruchy, a 57 proc. - że jest niskiej jakości. Również 57 proc. ankietowanych - w tym 62 proc. mężczyzn i aż 85 proc. kobiet - zgłosiło co najmniej jeden problem zdrowotny, który ich zdaniem był spowodowany lub nasilony na skutek noszenia munduru. Zwracali uwagę na takie dolegliwości, jak schorzenia układu mięśniowo-szkieletowego, urazy jąder i piersi. Najwięcej skarg dotyczyło najczęściej noszonych elementów: 61 proc. policjantów narzekało na kamizelki, a 69 proc. zgłaszało problemy związane ze spodniami.
Badanie wykazało również duże różnice w jakości mundurów pomiędzy poszczególnymi jednostkami - np. negatywne doświadczenia zgłaszało 29 proc. funkcjonariuszy w hrabstwie North Yorkshire, a w sąsiednim South Yorkshire odsetek ten sięgał aż 75 proc.
"Sprawcy komentowali, jak bardzo nasze ciało jest odsłonięte"
Jeden z funkcjonariuszy przyznał w badaniu, że "obecnie noszona kamizelka kuloodporna nie sprawia wrażenia, że zapewniania odpowiedną ochronę". Zdarzyło się, że sprawcy przestępstw "komentowali, jak bardzo nasze ciało jest odsłonięte, a wręcz wskazywali, że wyposażenie wyznacza miejsca, w które należy celować" - wskazał.
"Guardian" cytuje wypowiedź policjanta, według którego "spodnie typu cargo są zbyt krępujące podczas szarpaniny z podejrzanymi. A podczas patroli czy pościgów nie zapewniają wystarczającej swobody ruchu - trudno w nich się wspinać, skakać czy walczyć". Inny zauważył, że kamizelki taktyczne służące do przenoszenia wyposażenia, powodują "potworne bóle pleców".
W badaniu zwrócono też uwagę, że zgłoszenia policjantów dotyczące niedopasowanego munduru były często bagatelizowane. 36 proc. z nich twierdzi, że złożyło oficjalną skargę, ale tylko 8 proc., że otrzymało inny mundur.
Belinda Goodwin, była policjantka przyznała "Guardianowi", że na skutek noszenia niedopasowanej kamizelki musiała przejść dwie operacje usunięcia przetok na piersiach. - Mieliśmy tylko jeden model i jeden rozmiar kamizelki kuloodpornej dla kobiet i mężczyzn, które musieliśmy nosić od 8 do 10 godzin dziennie - wspomina. - Brak możliwości regulacji przez długie godziny był prawdziwą torturą. Jazda samochodem w niej była straszna i niebezpieczna - dodała.
Autorka/Autor: pb//am
Źródło: Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock