Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała we wtorek w Bundestagu, że podczas najbliższego szczytu Unii Europejskiej w październiku poruszy problem przyszłych relacji z Turcją, w tym "zawieszenia, a nawet zakończenia" negocjacji akcesyjnych z tym krajem.
- Rozwój wydarzeń w Turcji jest wysoce niepokojący. Turcja w szybkim tempie coraz bardziej schodzi z drogi praworządności - powiedziała Merkel podczas ostatniej w tej kadencji debaty w parlamencie. 24 września Niemcy wybiorą nowy Bundestag. Szefowa rządu przypomniała, że w tureckich więzieniach z przyczyn politycznych przetrzymywanych jest 12 lub nawet 13 niemieckich obywateli.
Potrzeba "nowego określenia niemieckiej polityki wobec Turcji"
Merkel powiedziała, że zaistniała sytuacja wymaga "nowego określenia niemieckiej polityki wobec Turcji". Zaznaczyła, że Berlin poprosił sprawującą obecnie przewodnictwo w Unii Europejskiej Estonię o odstąpienie w najbliższych miesiącach od negocjacji z Turcją o unii celnej.
Merkel zastrzegła, że podjęcie przez Unię Europejską decyzji o zawieszeniu czy zerwaniu negocjacji akcesyjnych wymaga zgody większości.
Jak podkreśliła, stosunki z Turcją mają "strategiczne znaczenie". Ostrzegła przed fatalnymi konsekwencjami publicznego sporu w Unii w sprawie polityki wobec Turcji. W wystąpieniu w Bundestagu niemiecka kanclerz broniła rządowego celu stopniowego podwyższania wydatków na wojsko do 2 procent PKB w 2024 roku, wyznaczonego przez NATO na szczycie Sojuszu w Walii. SPD kwestionuje ten cel, a poseł Rolf Muetzenich nazwał go podczas debaty "amerykańskim dyktatem". CDU Merkel i SPD tworzą w kończącej się kadencji wspólny rząd.
Autor: kg / Źródło: PAP