Na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie, zwołanym w odpowiedzi na coraz częstsze katastrofy statków z imigrantami usiłującymi dostać się do Europy, unijni przywódcy postanowili potroić - do 120 mln euro - budżet misji Tryton i Posejdon na Morzu Śródziemnym. Jednak różnice zdań przywódców dotyczące polityki imigracyjnej sprawiły, że operacja Tryton nie ma mandatu na prowadzenie poszukiwań i misji ratunkowych u wybrzeży Libii - podaje Reuters.Van Gulik powiedział również, że sam sposób udzielania pomocy bywa źródłem tragedii, ponieważ statki handlowe, które zostają skierowane przez straż przybrzeżną do pomocy zagrożonym łodziom, nie mają właściwego sprzętu, a ich załogi właściwego przeszkolenia, by prowadzić akcje ratunkowe.- Choć ich wysiłki są heroiczne, to jednak zdarza się, że ich brak przygotowania wywołuje panikę na pokładzie, co z kolei powoduje, że łodzie wywracają się i wiele osób tonie - wyjaśnił Van Gulik.
Ocalili imigrantów
Już w piątek Amnesty International skrytykowała postanowienia szczytu UE w sprawie imigrantów, a zwłaszcza brak decyzji o rozszerzeniu terytorium patrolowanego w ramach operacji Tryton. Zdaniem organizacji, obszar patrolowany powinien zostać rozszerzony na południe, na otwarte morze, gdzie dochodzi do większości incydentów i zatonięć. Taki zasięg miała włoska operacja "Mare Nostrum", dzięki której uratowano 170 tysięcy uchodźców i migrantów w czasie roku jej trwania i która znacznie wpłynęła na zmniejszenie śmiertelności podczas przepraw przez Morze Śródziemne - głosił komunikat na stronach internetowych AI.Włoska straż przybrzeżna poinformowała, że w piątek późnym wieczorem uratowano w ramach dwóch operacji 228 imigrantów, którzy znajdowali się około 40 mil od wybrzeży Libii. Straż koordynowała też akcję ratunkową, w której ocalono 80 ludzi na wodach terytorialnych Tunezji.W sobotę do sycylijskiego portu Augusta trafiło ponad 300 imigrantów. Zajęły się nimi specjalne ekipy pomocowe.Kraje UE obiecały, że będą też ściślej współpracować w walce z przemytnikami oraz pogłębiać współpracę z krajami, z których wyruszają imigranci. Opracowana zostanie także operacja wymierzona w przemytników. Liderzy UE zaoferują też pomoc "państwom frontowym" i na zasadach dobrowolności włączą się w program relokacji uchodźców.
Autor: MAC/tr / Źródło: PAP