Do Europy przypłynęła kolejna duża jednostka amerykańskiego wojska. 1. Brygada Kawalerii Powietrznej ma stacjonować głównie w Niemczech, ale częściowo także w Polsce. Jednostka ma na swoim wyposażeniu łącznie 89 śmigłowców różnych typów, znacznie przewyższając w tej dziedzinie całe polskie wojsko. Z okazji pojawienia się na Starym Kontynencie Amerykanie zorganizowali pokaz siły.
1. Brygada zmienia w Europie inną jednostkę tego samego rodzaju, 10. Brygadę Lotnictwa Bojowego, która stacjonowała tu przez ostatnie dziewięć miesięcy. To część amerykańskiego programu Atlantic Resolve, czyli zwiększenia obecności wojska USA na terenie europejskich państw NATO.
Przez Belgię na wschód
Śmigłowce, 1900 żołnierzy oraz 700 sztuk różnego sprzętu logistycznego przypłynęło do Europy na pokładach statków. Wyładunek nastąpił w belgijskim Zeebrugge. Na dużym placu przy nabrzeżu Amerykanie stworzyli sobie fort z kontenerów, w środku którego stanęło 87 śmigłowców, przygotowywanych do lotu. Trzeba było między innymi rozłożyć lub założyć im łopaty śmigieł, złożone lub zdemontowane w celu zmieszczenia maszyn do ciasnej ładowni statku. Następnie maszyny odleciały do odległej o kilkaset kilometry bazy w belgijskim Chievres. Tam Amerykanie doprowadzają całą jednostkę do porządku po pokonaniu oceanu. Przy okazji zorganizowano pokaz siły, który skutecznie zwrócił uwagę na przybycie kawalerii powietrznej do Europy. Wszystkie 87 śmigłowców należących do brygady ustawiono na jednym pasie startowym, tworząc wyjątkowy widok dla aparatów i kamer. Śmigłowce stworzyły coś na wzór "marszu słoni" praktykowanego przez lotnictwo USA przy pomocy samolotów. To nazwa wywodząca się z czasów zimnej wojny, kiedy regularnie ćwiczono zmasowane starty wszystkich samolotów w bazie, aby uciec przed hipotetycznym atakiem jądrowym. Oznaczało to wielką procesję kilkudziesięciu maszyn toczących się po drogach kołowania i pasie startowym.
Pokaz stanu posiadania
W tym wypadku śmigłowce nie ruszały się, ale wyglądały podobnie, ustawione w trzy równoległe szeregi. Na początku widać maszyny szturmowe AH-64 Apache oraz UH-60M Blackhawk w różnych wersjach, zwykłych transportowych i ewakuacji medycznej. Na końcu w podwójnym szeregu stoją ciężkie transportowe UH-47 Chinook. Szturmowych apache jednostka ma łącznie 24. Zwykłych transportowych blackhawków 38, do ewakuacji medycznej 15 a ciężkich transportowych chinook 12. Większość maszyn i prawie całe ich zaplecze logistyczne trafi do bazy w Niemczech. Małe oddziały polecą jednak do Litwy, Polski i Rumunii. Ten "polski" będzie liczył cztery szturmowe AH-64 i cztery transportowe UH-60M. Będą stacjonowały w Powidzu. Celem istnienia całej brygady kawalerii powietrznej jest zapewnienie wsparcia zwykłym jednostkom lądowym US Army, które w swoim składzie nie posiadają śmigłowców. Łącznie US Army posiada dziesięć takich brygad, nazywanych Combat Aviation Brigade (Brygada Lotnictwa Bojowego). Każda z dziesięciu dywizji US Army ma swoją, a oprócz tego dwie funkcjonują samodzielnie.
Może wywoływać zazdrość
Każda z tych 12 brygad posiada większy potencjał w śmigłowcach niż całe polskie wojsko. Co prawda nie liczebnie, bo statystyki w Polsce podbijają stosunkowo liczne, lecz mniej przydatne stare maszyny w rodzaju Mi-2. Jednak to, co mają Amerykanie jest nieporównywalnie nowocześniejsze i tworzy zgrany współdziałający system. Amerykanie przykładają bardzo dużą wagę do posiadania silnej floty śmigłowców, inaczej niż obecne polskie MON. Zakupy maszyn tego rodzaju zostały w ostatnich latach znacznie ograniczone. Zamiast wcześniej planowanych 50 H225M Caracal, teraz mowa o 12 śmigłowcach jeszcze niewybranych typów, które może zaczną się pojawiać w 2019 roku. Dodatkowo prowadzony jest program Kruk, w ramach którego mają zostać zakupione śmigłowce szturmowe, choć nie wiadomo jeszcze, ile ich ma być i kiedy mają się pojawić. Przysłanie czterech AH-64 Apache do Powidza można traktować jako element promocji tej maszyny w Polsce. Obecnie jest poważnie rozważana jako następca starych radzieckich Mi-24 pozostających na uzbrojeniu polskiego wojska.
Autor: mk//kg / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Army