Armia Stanów Zjednoczonych od kilku tygodni blokuje część treści przekazywanych na stronach brytyjskiego "Guardiana", odnoszących się do kwestii programów inwigilacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Blokadę założono na tysiącach komputerów personelu - przyznało dowództwo. Publikowane informacje są tajne. Nie może być mowy o ich ujawnieniu - wyjaśnia Pentagon.
"Guardian" opublikował jako pierwszy doniesienia o amerykańskim programie inwigilacji internetu zwanego PRISM dzięki tysiącom dokumentów wykradzionych i częściowo przekazanych już dziennikowi przez byłego pracownika służb wywiadowczych USA - Edwarda Snowdena.
Waszyngton od kilku tygodni mierzy się z ogromną krytyką polityków, mediów i opinii publicznej na całym świecie w związku z ujawnieniem stosowania programu, a sam próbuje znaleźć sposób na ściągnięcie Snowdena za ocean, by go osądzić.
Armia blokuje, ale "przestrzega konstytucji"
Rzecznik armii USA przyznał w piątek, że dokonywane są "zabiegi higieniczne" w sieci tak, by tysiące pracowników personelu na terenie całych Stanów miało dostęp "tylko do potwierdzonych informacji" i nie czytało o rewelacjach Snowdena, które są "tajne".
Sprawa wyszła na jaw po doniesieniach regionalnego dziennika z Kalifornii - "Monterey Herald", któremu pracownicy bazy armii USA w Presidio na południe od San Francisco poskarżyli się, że w ogóle nie mają dostępu do strony "Guardiana".
Rzeczniczka Netcomu w Arizonie - agendy US Army odpowiedzialnej za przepływ informacji w sieci - potwierdziła w mediach, że jest to rzeczywiście "rozpowszechniona praktyka".
"Guardian", który wysłał w tej kwestii zapytanie do centrali Netcomu dostał szczerą odpowiedź, w której stwierdzono, że "armia filtruje niektóre treści prasowe i zawartość strony guardian.co.uk w przypadkach artykułów mówiących o przeciekach z NSA".
Wydział prasowy armii USA wydał tymczasem oświadczenie, w którym napisano, że "kieruje się ona regulaminem zabraniającym dopuszczania do wiadomości publicznej tajnych informacji", ale - jak podkreślono - "jak zawsze przestrzegając konstytucyjnych praw obywateli, nie blokuje i nie będzie blokowała dostępu do informacji całej opinii publicznej w USA".
Sytuacja nie zmieni się, póki "władze nie uznają, że z informacji zostaje zdjęta klauzula niejawności" - dodano.
Autor: adso//kdj / Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: US Army