"Wskazywanie na liczbę zabitych bojowników ma mały wpływ na życie Afgańczyków" - napisał kontradmirał w liście do CNN. "Nie prowadzimy operacji, których celem jest zabijanie bojowników, choć często taki jest właśnie rezultat, ale po to by oczyścić z nich teren i dać ludziom szansę (...) na ekonomiczną i socjalną odbudowę swojego życia" - dodał Smith.
Wieloletnia tradycja
Jak podkreśla amerykańska stacja, podawanie liczby zabitych wrogów była od dziesięcioleci - od czasów wojny wietnamskiej - częścią amerykańskiej strategii. Co wcale nie znaczy, że wysokie liczby przekładały się na sukces w prowadzonej w Azji wojnie.
W trakcie wojen w Afganistanie i Iraku Pentagon kilka razy zmieniał swoje stanowisko w tej kwestii. Raz publikując statystyki zabitych wrogów, kiedy indziej deklarując, że z podobnych zestawień zrezygnuje.
Źródło: CNN