Amerykanie powalczą z cenzurą internetu

Aktualizacja:
 
Bezowocne rozmowy USA-ChinyEPA

USA przeznaczy 19 mln dolarów na walkę z cenzurowaniem internetu przez rządy - poinformował Departament Stanu USA tuż po zakończeniu bezowocnych rozmów z Chinami.

Stany Zjednoczone wykorzystają nową technologię, która pozwala zidentyfikować kraje stosujące cenzurę w internecie i wykorzystać stosowane przez reżimy metody blokowania informacji przeciw nim samym - powiedział przedstawiciel Departamentu Stanu. Pieniądze pochodzą z liczącego 30 mln dol. funduszu utworzonego przez Kongres na rzecz walki o wolność słowa w sieci.

Zapowiedź technologicznej ofensywy przeciw rządom cenzurującym internet padła we wtorek wieczorem, tuż po zakończeniu niezbyt owocnych, dwudniowych rozmów na wysokim szczeblu między Chinami a USA. Jedną z omawianych kwestii spornych było nagminne łamanie praw człowieka przez Pekin. Rozmowy między obu krajami to trzecie takie forum nazwane "Dialogiem strategicznym i ekonomicznym".

Bezowocne rozmowy USA-Chiny

Przedmiotem rozmów były też propozycje mające na celu zwiększenie możliwości eksportu amerykańskich towarów do Chin i stworzenie lepszych warunków sprzedaży dla przedsiębiorstw z USA, jednak inicjatywy te nie stanowią ważnego przełomu w relacjach gospodarczych między Waszyngtonem a Pekinem. Chińczycy nie ustąpili przede wszystkim wobec najbardziej energicznych żądań Amerykanów, dotyczących szybszej aprecjacji juana w stosunku do dolara.

Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton podkreśliła, że USA upomniały się w tych negocjacjach o prawa człowieka, które traktowane są w Chinach w sposób - jak to określiła - "opłakany".

Pekin cenzuruje internet

Pekin cenzuruje internet i zwłaszcza ostatnio obawia się, że nawoływanie do społecznych protestów i reform politycznych płynące z krajów arabskich może "zainfekować" chińską sieć. Blokowane są też takie hasła jak Tybet, Falungong czy też informacje odnoszące się do prodemokratycznego zrywu w Chinach w 1989 roku. Ostatnio cenzura w chińskiej sieci blokuje hasło "Hillary Clinton", odkąd szefowa amerykańskiej dyplomacji wystąpiła z surową krytyką Pekinu za ograniczanie prawa do swobody wypowiedzi w internecie.

Jednak Pekin nie zamierza podejmować żadnego ryzyka i nie chce pozwolić, by swobodny dostęp do informacji wpłynął na nastroje w Chinach przed przyszłorocznym XVIII Zjazdem Partii, na którym zapadną decyzje o przekazaniu władzy następnej generacji przywódców.

Opublikowany niedawno raport Senatu USA krytykuje Departament Stanu za niewielkie postępy w walce o wolność słowa w sieci, sugerując nawet, by środki przeznaczone na ten cel przekazać innej rządowej instytucji. Brak sukcesów w tej internetowej ofensywie był nawet interpretowany jako próba załagodzenia sporów z Chinami.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA