Alec Baldwin oskarżony o napaść. Media: ofiara to Wojciech Cieszkowski

Alec Baldwin 2 listopada został zatrzymany za pobicieShutterstock

Jestem obolały, ale nic mi nie będzie - mówi Wojciech Cieszkowski. To mężczyzna, który według mediów został w Nowym Jorku uderzony przez Aleca Baldwina. Amerykański gwiazdor został zatrzymany w piątek i usłyszał zarzuty napaści oraz nękania. Nie przyznaje się do winy.

Tożsamość mężczyzny uderzonego przez Aleca Baldwina jako pierwszy podał portal PageSix. Według tych informacji napadnięty został mieszkający w Nowym Jorku Wojciech Cieszkowski.

W rozmowie z dziennikarzami Cieszkowski odniósł się on do piątkowych wydarzeń. Zaznaczył, że wraca do zdrowia. "Wiecie, jestem obolały, ale nic mi nie będzie", powiedział mężczyzna, cytowany przez portal. Redakcja zaznaczyła, że na jego twarzy nie było widać siniaków ani zadrapań.

Brytyjski tabloid "Daily Mail" podał, że według Cieszkowskiego Baldwin uderzył go w szczękę.

Media, podając tożsamość mężczyzny o polsko brzmiących personaliach, nie precyzują jego obywatelstwa.

Cieszkowski - przedsiębiorca i biegacz

Media w USA i na Wyspach Brytyjskich podają więcej szczegółów na temat Wojciecha Cieszkowskiego.

Według nich jest on żonatym, 49-letnim właścicielem firmy budowlano-remontowej, posiadaczem kilku nieruchomości w Nowym Jorku.

W wolnym czasie biega, m.in. brał udział w maratonie bostońskim w 2013 roku. Podczas tych zawodów doszło do zamachu bombowego, w którym zginęły trzy osoby, a ponad 250 zostało rannych. Według relacji medialnych, Cieszkowski słyszał wówczas eksplozje, ale nie odniósł obrażeń.

Baldwin zaprzecza

Do incydentu z udziałem Aleca Baldwina doszło w piątek w dzielnicy Greenwich Village w Nowym Jorku, niedaleko domu gwiazdora. Aktor chciał zaparkować i miał zaatakować kierowcę, który chwilę wcześniej ustawił samochód na wolnym miejscu parkingowym. Napadnięty został odwieziony do szpitala, a Baldwina zatrzymała policja.

Aktorowi postawiono zarzuty napaści oraz nękania, po czym wypuszczono go z nowojorskiego komisariatu.

"Zazwyczaj nie komentuję sytuacji tak skandalicznie niewłaściwie przedstawionych jak dzisiejsza, ale twierdzenie, że uderzyłem kogoś z powodu zajętego miejsca parkingowego jest fałszywe" - napisał Baldwin na Twitterze swojej fundacji.

60-letni Baldwin znany jest z talentu aktorskiego, ale także z porywczego charakteru. Jest zagorzałym krytykiem prezydenta USA Donalda Trumpa. Parodiował go w programie rozrywkowym "Saturday Night Live", za co w 2017 roku otrzymał nagrodę Emmy.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP, Reuters, Variety, Page Six, Daily Mail

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock