Szef akcji ratunkowej poinformował, że zostanie ona wznowiona za 10-20 godzin, ale nie więcej. Powodem przerwania akcji jest to, że ratownicy zużyli cały tlen. Podał również, że czterech chłopców wyprowadzonych z jaskini dotarło już bezpiecznie do szpitala, a ich stan jest dobry.
Na tym kończymy relację niedzielnych wydarzeń z Tajlandii. Dziękujemy
Od 23 czerwca o tej trzynastce mówi cały świat. Piłkarska drużyna i ich trener. Po meczu mieli zrobić piknik w jaskiniach. Plany pokrzyżowała pogoda. Deszcz uwięził ich kilometr pod ziemią. Na górze zaczęły się gorączkowe poszukiwania. Dziś cały świat czeka na finał tej historii.
Agencja Associated Press pisze, że kierujący sztabem operacyjnym generał Chalongchai Chaiyakam oświadczył, że cała operacja może trwać od dwóch do czterech dni, w zależności od pogody.
Ratownicy mówią, że klucz do sukcesu tej akcji tkwi w głowach chłopców. Bo to stan psychiczny determinuje to, co dzieje się z ciałem. Napędza ich adrenalina. Wspiera doświadczenie opiekunów. Największym wrogiem jest panika. Trzeba zachować spokój, mając za sobą 15 dni w izolacji od świata.
Władze jeszcze nie potwierdzają nazwiska czterech chłopców, którzy zostali wydobyci z jaskini.
Mongkhol, znany jest jako Mark. Tajski sportowy dziennik Siamsport poinformował, że grał w piłkę od czasu, gdy był w przedszkolu i tak bardzo kocha ten sport, że prawie zawsze nosi koszulkę piłkarską.
"The Guardian", powołując się na tajlandzkie media, podał, że Mongkhol Boonpiam (14 lat) prawdopodobnie jest jednym z chłopców, którzy zostali uwolnieni z jaskini w niedzielę. Jego matka Namhom powiedziała w rozmowie z "Guardianem", że z mediów społecznościowych, które śledzą rodziny dowiedziała się, że mógł zostać uwolniony.
Pokonać strach i cztery kilometry. Częściowo pod wodą. Miejscami - przez wąskie kominy. W asyście i pod opieką doświadczonych nurków. Ale nawet dla nich te warunki są ekstremalnie trudne. Jak wygląda droga ze skalnego piekła na wolność?
Abramowski: bez pomocy nurków wojskowych tam by się nie udało nic
Abramowski pytany, czy informacja o śmierci jednego z nurków, może paraliżować pozostałych odpowiedział, że nie
Abramowski: najczęściej w jaskiniach jest piękna przejrzystość, bo tam nic nie żyje. Ale ta widoczność może się nagle pogorszyć. Widoczność w jaskini, gdzie są uwięzieni chłopcy, była określana przez nurków jako zerowa
Abramowski: w jaskini w tych ciężkich warunków mogą pewne rzeczy zaskakiwać, trzeba reagować na bieżąco
Santorski: wszyscy są łańcuchem powiązanym
Abramowski: w tej całej akcji jest bardzo potężne zagrożenie dla nurków i ratowników. Ratowany może zacząć się stresować i stres może zacząć działać w kierunku paniki
Abramowski: chłopcy w jaskini są bardziej oswajani z byciem pod wodą. Pływanie tutaj wbrew pozorom nie ma znaczenia
Santorski: trener jest tam autorytetem, gdyby nie mieli wyznań bez Boga, to byłby Bogiem
Jacek Santorski: ja się uspokoiłem, gdy się dowiedziałem, że ich trener jest nauczycielem medytacji
Abramowski: przy całej logistyce musimy pamiętać o jeszcze jednej ważne rzeczy - te korytarze są bardzo wąskie, mimo że tam jest dużo nurków, nie można zrobić z tego autostrady, stąd ten czas
Abramowski: ci sami nurkowie powinni wejść po pozostałych ośmiu chłopców i trenera. Oni za każdym razem coraz lepiej poznają tę jaskinię
Abramowski dodał, że akcja została przerwana także "ze względu samej logistyki". - Uzupełnienia butli dla ratowników, dla ratowanych, być może też kwestia transportu dodatkowych butli, bo tam cały czas ten poziom tlenu spada, a część tych chłopców tam została - wymieniał.
Cezary Abramowski o przerwanej akcji nurków: nurkowie jaskiniowi, którzy byli głównymi ratownikami wykonali potężną pracę. Z punktu widzenia i fizycznego i psychicznego. Muszą po prostu odpocząć, ponieważ wchodząc po raz kolejny pod wodę do jaskini oni muszą mieć głowę wypoczętą.
Goście "Faktów po Faktach" instruktor nurkowania jaskiniowego Cezary Abramowski oraz psycholog społeczny Jacek Santorski rozmawiają o akcji ratunkowej w Tajlandii.
Najważniejsze informacje z konferencji prasowej Narongsaka Osatanakorna, szefa akcji ratunkowej:
1. Cztery osoby zostały wydobyte z jaskini. Uratowani chłopcy zostali przetransportowani do szpitala. - Uważamy, że to wielki sukces - mówił Osatanakorn
2. Szef akcji ratunkowej powiedział, że operacja, która została uruchomiona o 10 rano czasu lokalnego w niedzielę przebiegła godzinę krócej niż oczekiwano
3. Narongsak Osatanakorn mówił także, że praca ratowników nie została zakończona. - Będziemy musieli wykonać następną misję z powodzeniem, tak jak to zrobiliśmy dzisiaj - powiedział.
4. Poinformował, że tlen musi zostać uzupełniony. - Nie mogę podać dokładnego terminu kolejnej operacji, ale mogę powiedzieć, że będzie to więcej niż 10 godzin, ale nie więcej niż 20 godzin - mówił. Zapewnił, że następna operacja zostanie na pewno przeprowadzona.
W tym tygodniu FIFA zaprosiła chłopców i ich trenera piłkarskiego, aby obejrzeli finał mistrzostw świata w Rosji w przyszłą niedzielę, jeśli zostaną wydobyci z jaskini na czas, będą zdrowi i będą mogli podróżować.
W mediach społecznościowych ludzie jednak zauważają, że należałoby zaprosić także nurków, którzy ryzykują życiem, aby uratować chłopców.
Co wiemy o niedzielnej akcji?
1. Operacja wyprowadzania 12 chłopców i trenera ich piłkarskiej drużyny z jaskini rozpoczęła się w niedzielę o 10 czasu lokalnego.
2. Szef akcji ratunkowej Narongsak Osottanakorn poinformował, że czterech chłopców wydobyto z jaskini. Są w szpitalu, a ich stan jest dobry.
3. Pierwszy chłopiec wyszedł z jaskini o 17:40 czasu lokalnego.
4. Szef akcji ratunkowej poinformował również, że zostanie ona wznowiona za 10-20 godzin, ale nie więcej. Powodem przerwania akcji jest to, że ratownicy zużyli cały tlen.
5. Akcja ratunkowa w niedzielę została przerwana tuż przed zapadnięciem nocy.
6. Operacja zostanie wznowiona prawdopodobnie w poniedziałek rano.
7. Ostatni prawdopodobnie zostanie wyprowadzony trener.
8. 90 nurków - 50 zagranicznych, 40 tajlandzkich było zaangażowanych w niedzielę w ratowanie chłopców z jaskini.
9. Ośmiu chłopców i ich trener nadal czekają na wydobycie z jaskini.
Tajlandzka marynarka wojenna napisała "śpijcie spokojnie". Akcja ratunkowa w niedzielę została przerwana tuż przed zapadnięciem nocy.
LOOK: Thai Navy SEAL FB page appears to suggest today’s rescue effort has come to an end #thamluangcave #thamluang #13ชีวิตติดถ้ำ #13ชีวิตรอดแล้ว #พาหมูป่ากลับบ้าน #ThailandCaveRescue pic.twitter.com/ao8Z82YfDk
— Howard Johnson (@Howardrjohnson) 8 lipca 2018
Akcja zostanie wznowiony za 10-20 godzin, ale nie więcej. Ratownicy "zużyli cały tlen" - informuje szef akcji ratunkowej.
Na konferencji prasowej szef akcji ratunkowej, Narongsak Osottanakorn, powiedział, że czterech chłopców wydobyto z jaskini. Wszyscy - jak podał - są w dobrym stanie
Operacja ratunkowa została zatrzymana. Narongsak mówi, że ratownicy potrzebują 10 godzin na przygotowanie się do następnej misji.
#ThaiCaveRescue #ThamLuang #Cave #rescue #13survivors #13ชีวิตรอดแล้ว #WildBoars! pic.twitter.com/TlOwfu02zs
— Marcin Piankowski (@PiankowskiM) 8 lipca 2018
Co wiemy o niedzielnej akcji?
1. Misja ratowania 12 chłopców i trenera ich piłkarskiej drużyny rozpoczęła się w niedzielę o 5 rano
2. Reuters, powołując się na członka ekipy ratunkowej, poinformował w niedzielę przed godziną 15. czasu polskiego o tym, że sześciu chłopców zostało wyciągniętych z jaskini. Tajlandzka marynarka wojenna podaje jednak, że czterech.
3. Reuters twierdzi, że czterech chłopców wyprowadzonych z jaskini dotarło już bezpiecznie do szpitala
4. Ostatni prawdopodobnie zostanie wyprowadzony trener
5. 90 nurków - 50 zagranicznych, 40 tajlandzkich jest zaangażowanych w ratowanie chłopców z jaskini
6. Reuters, powołując się na szefa akcji ratunkowej, podał przed godziną 16, że ratownicy potrzebują 10 godzin, aby przygotować się do drugiego etapu operacji wydobycia chłopców z jaskini
Reuters, powołując się na szefa akcji ratunkowej, podał przed godziną 16, że ratownicy potrzebują 10 godzin, aby przygotować się do drugiego etapu operacji wydobycia chłopców z jaskini
90 nurków - 50 zagranicznych, 40 tajlandzkich jest zaangażowanych w ratowanie chłopców z jaskini
Helikopter leci nad szpitalem Chiang Rai
Helicopter flies over the hospital in Chiang Rai. 2 ambulances have arrived here already. #ThaiCaveRescue #ThamLaung pic.twitter.com/eaUfypJTCS
— Nick Beake (@Beaking_News) 8 lipca 2018
Reuters: czterech chłopców wyprowadzonych z jaskini dotarło już bezpiecznie do szpitala
Do szpitala w Chiang Rai przyjechały dwie karetki - informuje BBC
The main hospital in Chiang Rai (about an hour from the #Thamlaung cave) where 2 ambulance have arrived. Thai Navy Seals say 4 boys have been rescued so far. #ThaiCaveRescue . We’ll bring you the latest on @BBCWorld @BBCNews & @bbcworldservice & online pic.twitter.com/4Hs5ar3PQb
— Nick Beake (@Beaking_News) 8 lipca 2018
"USA ściśle współpracują z rządem Tajlandii, aby pomóc wszystkim dzieciom wyjść bezpiecznie z jaskini. Bardzo odważni i utalentowani ludzie!" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump.
The U.S. is working very closely with the Government of Thailand to help get all of the children out of the cave and to safety. Very brave and talented people!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 8 lipca 2018
Tajlandzka marynarka wojenna podaje jednak, że czterech chłopców zostało wyciągniętych z jaskini
LOOK: Thai Navy SEAL Facebook page reporting 4 of the wild boar football team are out of the cave - time stamp @ 19.47 local time #thamluangcave #thamluang #ถ้ำหลวง #13ชีวิตติดถ้ำ #13ชีวิตรอดแล้ว #พาหมูป่ากลับบ้าน #ThailandCaveRescue pic.twitter.com/SISbgevEKG
— Howard Johnson (@Howardrjohnson) 8 lipca 2018
Reporter TVN24 Wojciech Bojanowski relacjonuje wydarzenia z Tajlandii
Reuters, powołując się na członka ekipy ratunkowej, podaje, że sześciu chłopców zostało wyciągniętych z jaskini
Jak donosi BBC, kolejna karetka przyjechała na miejsce
Ambulance going up. Fourth I’ve seen in this short amount of time. pic.twitter.com/ADl47EHYCg
— Helier Cheung (@HelierCheung) 8 lipca 2018
Reuters i media podają, że pierwsi chłopcy uratowani z jaskini zostali przetransportowani helikopterem do szpital
A helicopter flies from #ThamLuang cave complex towards Chiang Rai\\\\\\'s city centre following reports of first two boys successfully evacuated. They\\\\\\'ll be sent to a hospital for medical care https://t.co/Nz93mYEwJj pic.twitter.com/WVRlAFlSMX
— Pichayada P. (@PichayadaCNA) 8 lipca 2018
Pierwsze karetki przyjechały do jaskini
Poznaliśmy szczegółowy plan akcji ratunkowej. Przedstawiły go władze Tajlandii.
Helikoptery przygotowane do ewakuacji chłopców czekają w pogotowiu. Pogoda zdecyduje, w jaki sposób będą oni transportowani do większych szpitali.
Regionalne władze informowały, że akcja rozpoczęła się o godz. 10. Jeżeli sprawdzą się doniesienia tajlandzkiego portalu, będzie to oznaczało, że chłopców udało się wydobyć po niespełna ośmiu godzinach. Zakładano, że pierwsza osoba wyjdzie z jaskini po około 11 godzinach (Ok. godz. 16. czasu polskiego).
Trener wyjdzie z jaskini ostatni - twierdzi dziennik "The Bangkok Post". Jego zachowanie w ostatnich tygodniach chwalił na antenie TVN24 podróżnik i nurek znający Tajlandię, Łukasz Nowak.
Przekrój jaskini
Agencja Reutera podaje, że jeden z lokalnych urzędników potwierdził wydobycie dwóch chłopców na powierzchnię.
Według Army Times Thailand, pierwszy z chłopców pojawił się na powierzchni o godz. 17.37 czasu miejscowego, a drugi 13 minut później. Potwierdzić miały to źródła w szpitalu polowym.
Zdjęcia z jaskini z soboty. Ratownicy starają się poszerzać korytarze:
W TVN24 trwa wydanie specjalne poświęcone wydarzeniom w Tajlandii.
Jak wyglądały pierwsze godziny niedzielnej akcji ratunkowej:
Informacje o wydobyciu na powierzchnię przekazał m.in. portal Army Times Thailand.
ARMY TIMES THAILAND: „Tajlandzka armia informuje, że pierwszy chłopiec został wydobyty z jaskini o 17:37 i obecnie znajduje w polowym szpitalu. Chwile później o 17:50 drugi chłopiec znalazl sie na zewnątrz i również został przetransportowany do punktu medycznego” #CaveRescue pic.twitter.com/I67lBemdif
— Wojciech Bojanowski (@BojanowskiW) 8 lipca 2018
12 chłopców z drużyny piłkarskiej i ich trener są ewakuowani z jaskini w prowincji Chiang Rai na północy Tajlandii od niedzielnego poranka. W akcji uczestniczy pięciu komandosów tajlandzkiej marynarki i 13 nurków z zagranicy. Według dziennika "The Bangkok Post", w pierwszej grupie, którą wydobywają specjaliści jest czterech chłopców. W kolejnych trzech grupach kilometry jaskini przejdą i przepłyną po trzy osoby. Ostatni ma wyjść trener chłopców.
Rozpoczęta akcja ratunkowa potrwa od dwóch do trzech dni, w zależności od pogody. Nad północną Tajlandię nadciągają potężne chmury burzowe. Trwa tam pora deszczowa. W niedzielę 8 lipca poziom wody w jaskini obniżył się najbardziej w ciągu ponad dwóch tygodni i dlatego zdecydowano o szybkim rozpoczęciu akcji. Przez ostatnie trzy dni specjaliści uczyli dzieci nurkowania i oddychania pod wodą. Generał Chalongchai Chaiyakorn - jeden z dowódców akcji - przekazał, że każdemu ewakuowanemu dziecku będzie towarzyszyło dwóch nurków, w tym jeden z zagranicy i jeden z Tajlandii. Operacja rozpoczęła się w niedzielę o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 5 w Polsce). Pełniący obowiązku gubernatora prowincji Chiang Rai i zarazem szef akcji ratunkowej, Narongsak Osottanakorn, przekazał, że w pobliżu jaskini, w dwóch różnych miejscach, rozmieszczono 13 karetek pogotowia oraz śmigłowce, pozostające w gotowości do przetransportowania uwolnionych z jaskini do szpitala. Przed budynkiem szpitala, oddalonego od jaskini o godzinę drogi, już zaczęli gromadzić się reporterzy.
Autor: adso,kb / Źródło: BBC, Reuters, TVN24, PAP