Dwie eksplozje i starcia w pobliżu szpitala w Kabulu. Rzecznik talibów: napastnicy zabici w ciągu 15 minut

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W wyniku dwóch eksplozji i strzelaniny, do których doszło w Kabulu, zginęło co najmniej 25 osób, a przeszło 50 zostało rannych - podały władze Afganistanu. Do ataku, do którego przyznało się tak zwane Państwo Islamskie, doszło w pobliżu szpitala wojskowego Daud Chana w afgańskiej stolicy. 

Jak przekazał rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid, w okolicach szpitala Daud Chana doszło do dwóch eksplozji, po których grupa bojowników tak zwanego Państwa Islamskiego otworzyła ogień z broni palnej. Dżihadystom, według rzecznika, nie udało się wedrzeć do środka placówki. Zginęli w ciągu 15 minut od rozpoczęcia ataku z rąk talibskich sił specjalnych - dodał Mudżahid.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Agencja Reutera, cytując anonimowego talibskiego urzędnika, poinformowała, że w ataku zginęło co najmniej 25 osób, a przeszło 50 zostało rannych. Dotychczas nie potwierdzono oficjalnie tych informacji. Do zorganizowania ataku - za pośrednictwem agencji Amak - przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Wtorkowe ataki są kolejnymi w serii zamachów, które wstrząsnęły Afganistanem po przejęciu w sierpniu władzy przez talibów, podważając ich twierdzenia o przywróceniu stabilności i bezpieczeństwa w kraju po latach walk toczonych z siłami międzynarodowymi i wspieranym przez USA rządem. 

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP