"Trzech dyplomatów rosyjskich podejrzanych o szpiegostwo zostało zmuszonych do opuszczenia Pragi" - napisał czeski tygodnik "Respekt", cytowany przez rosyjskie media. Według "Respektu" w odpowiedzi Rosja wyrzuciła pracownika czeskiej ambasady w Moskwie, a innemu odmówiła wydania akredytacji.
Publikację o incydencie dyplomatycznym czeski tygodnik "Respekt" opisał, powołując się na źródła rządowe.
Podał, że w celu "uniknięcia skandalu i w obawie przed reakcją Moskwy", władze w Pradze nie przedłużyły rosyjskim dyplomatom pobytu, zmuszając ich do opuszczenia kraju.
"Operacja z ustaleniem szpiegów trwała od zeszłego roku. Podejrzenia padły na jednego z dyplomatów, który nie miał akredytacji przy ambasadzie rosyjskiej i przebywał w stolicy naszego kraju tymczasowo. Później służby uznały za niepożądane dwie osoby, z których jedna pracowała w Pradze, a druga miała rozpocząć pracę" - pisał "Respekt".
Rząd w Pradze nie chciał doprowadzić do eskalacji konfliktu, dlatego postanowił wydalić rosyjskich dyplomatów po cichu. Rosyjski MSZ odpowiedział jednak agresywnie. Dwóch czeskich dyplomatów zostało wyrzuconych z Rosji bez wysunięcia pod ich adresem oskarżeń" - podkreślił tygodnik.
Przypomniał, że liczba pracowników w ambasadzie rosyjskiej sięga 125 osób. Dla porównania ambasada Chin zatrudnia jedynie 28 dyplomatów.
"Respekt" zaznaczył, że w 2009 r. Czechy odesłały dwóch rosyjskich dyplomatów pracujących dla służb specjalnych. Odpowiedź władz w Moskwie była analogiczna. Z Rosji wyrzucono wówczas dwóch dyplomatów czeskich.
Afera szpiegowska według byłego szefa FSB
"Sprawy nie komentuje zarówno czeskie MSZ, jak i służby wywiadowcze Rosji" - zaznaczył rosyjski portal Lenta.ru. Cytował wcześniejsze publikacje agencji Reuters, która pisała, że służby czeskie "wykryły dużą liczbę szpiegów wśród pracowników ambasady rosyjskiej".
- Doniesienia o wykryciu szpiegów rosyjskich są związane z sytuacją polityczną na świecie, a także stanowiskiem Unii Europejskiej i USA wobec Rosji - mówił agencji RIA Nowosti były szef FSB i przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa w rosyjskiej Dumie Nikołaj Kowaliow.
Autor: tas//gak / Źródło: respekt.cz, lenta.ru, Kommiersant, RIA Nowosti, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jan Fidler/CC BY 2.0