Kolejna odsłona kłopotów Clinton. Brakuje jej maili z jednym z generałów

Clinton publikuje pierwszy spot. "Kiedy myślę o tym, dlaczego to robię, myślę o mojej mamie"
Clinton publikuje pierwszy spot. "Kiedy myślę o tym, dlaczego to robię, myślę o mojej mamie"
Twitter / Hillary Clinton
Clinton ubiega się o nominację demokratów w wyborach prezydenckichTwitter / Hillary Clinton

Amerykański Departament Stanu poinformował, że doszukał się zbioru maili, których Hilary Clinton nie dostarczyła do rządowego archiwum. To kolejna odsłona afery e-mailowej, która uderza w notowania Clinton ubiegającej się o prezydencką nominację demokratów. Pełniąc funkcję sekretarza stanu była pierwsza dama korzystała z prywatnej skrzynki pocztowej.

Departament stanu przekazał, że chodzi o korespondencję z generałem Davidem Petraeusem, który pełnił funkcję szefa Centralnego Dowództwa USA w momencie, gdy Clinton przejmowała kontrolę nad dyplomacją USA. Dotyczy to e-maili z okresu styczeń-luty 2009 roku.

Według agencji Associated Press, mowa o około 10 wiadomościach, które w dużej mierze mają dotyczyć prywatnych spraw Hillary Clinton.

Rzecznik Departamentu Obrony John Kirby poinformował, że maile zostaną dostarczone w ciągu kilku dni.

Afera mailowa

W marcu br. wyszło na jaw, że zamiast używać adresu rządowego, Clinton posługiwała się jako szefowa dyplomacji prywatnym kontem. Co więcej, polityk posługiwała się pocztowym serwerem internetowym zarejestrowanym w prywatnym domu pod Nowym Jorkiem. Zdaniem Republikanów Clinton złamała prawo, a także zasady przejrzystości, jakie obowiązują urzędników.

Clinton przekazała do rządowego archiwum 55 tys. służbowych maili, które wysłała i otrzymywała będąc sekretarz stanu. Departament Stanu opublikował już pierwszą część z nich i zapowiedział, że do 29 stycznia 2016 roku ujawni resztę korespondencji.

Była pierwsza dama ubiegająca się o nominację demokratów w wyborach prezydenckich od początku zapewniała, że nie wysyłała poufnych informacji ze swej prywatnej skrzynki mailowej, z której - jak tłumaczyła wielokrotnie - korzystała dla wygody, by ograniczyć liczbę urządzeń elektronicznych. Ale później wewnętrzne rządowe dochodzenie ujawniło, że przynajmniej kilka z wysłanych przez nią wiadomości zawierało jednak poufne informacje.

Przed kilkoma tygodniami Hillary Clinton przyznała, że był to błąd i przeprosiła za całą aferę. Utrzymujący się od wielu tygodni skandal uderza w jej notowania w wyścigu o nominację demokratów na kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach w USA.

Prawie jedna trzecia wyborców Partii Demokratycznej i aż 58 proc. wszystkich wyborców uważa, że Clinton kłamie w sprawie przekazania swojej korespondencji - tak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie telewizji Fox News.

Autor: kło / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Tagi:
Raporty: