Rosyjskie siły powietrzne siedem razy w ciągu ostatniej doby naruszyły przestrzeń powietrzną Ukrainy na wschodzie kraju. Myśliwce bojowe trzykrotnie "nurkowały", wlatując na ukraińskie niebo z olbrzymią prędkością.
Cztery razy doszło do przekroczenia granicy przez helikoptery bojowe, a trzy razy przez myśliwce rosyjskiej armii. "Za każdym razem dochodziło do tego na małej wysokości. `Dokonywano lotu 10-15 km w głąb Ukrainy" - poinformował na Twitterze ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk.
Rosyjskie myśliwce nad ukraińskim niebem
Akcje rosyjskiego wojska potwierdziło też biuro operacji antyterrorystycznej (ATO) na wschodzie kraju, gdzie trwają walki z separatystami w obwodzie donieckim i ługańskim.
"Wojskowi w ATO śledzili ruchy wroga na radarach i zarejestrowali te wydarzenia. W jednym przypadku doszło do wejścia w przestrzeń Ukrainy z prędkością 800 km/h" - dodał Tymczuk.
Jak stwierdził, piloci myśliwców za każdym razem pokonywali powietrzną granicę "nurkując", tzn. schodząc nagle z bardzo dużego pułapu utrzymywanego jeszcze nad rosyjskim niebem, do zdecydowanie mniejszej wysokości nad ukraińskim, prawdopodobnie symulując tym atak.