Pięć ludzkich głów, każda w osobnej przenośnej lodówce, zakopanych pod drzewem fikusa, odnalazła we wtorek policja w stanie Jalisco w centralnym Meksyku. Odnaleziono je poboczu drogi prowadzącej do Guadalajary.
Policja uważa, że to szczątki ofiar ostatnich porachunków narkotykowych karteli. Ich walka o strefy wpływów pochłonęła już tysiące ofiar.
"Wykończę każdego w taki sposób"
Każda z głów została osobno włożona do plastikowej, podróżnej lodówki. Na wierzchu pojemników widnieją napisy, które - według policji - zapowiadają kolejną falę przemocy.
"Wykończę każdego w taki sposób", "Idę do ciebie, Goyo", "No i jesteśmy, Goyo, ty idioto" - głoszą napisy.
Według policji, głowy zostały włożone do pojemników zaledwie kilka godzin przed tym, zanim je znaleziono.
Zginęli mężczyźni
Wszystkie ofiary to mężczyźni, w wieku szacowanym na 30-45 lat. Nie znaleziono żadnych śladów przemocy, ani wskazówek pozwalających stwierdzić, że ofiary były torturowane, a szczątkami zajęli się eksperci od kryminalistyki, żeby ustalić prawdopodobne wydarzenia.
Miejscowa policja twierdzi, że szczątki wyglądają, jakby należały do osób znanych w tamtejszej społeczności.
Zaledwie we wtorek policja dokonała udanego nalotu na gang narkotykowy w Tijuanie. Aresztowano 58 osób, w tym bezwzględnego "pułkownika" osławionego kartelu Argellano Felixa. Do regularnych bitew między kartelami lub przestępcami i policją dochodzi tu wyjątkowo często.
Źródło: CNN