Na pięć i pół roku więzienia skazał amerykański sąd wojskowy w Guantanamo Salima Hamdana, byłego kierowcę i ochroniarza Osamy bin Ladena. Tak niski wyrok zaskoczył obserwatorów - spodziewano się nawet kary dożywotniego więzienia, a prokurator żądał 30 lat.
Poprzedniego dnia trybunał uniewinnił jednak Hamdana z zarzutu udziału w przygotowaniach ataków terrorystycznych, m.in. zamachów z 11 września 2001 roku. Uznano go winnym tylko pomagania szefowi Al-Kaidy w takich sprawach transportu i ochrony osobistej.
Zostało mu pół roku
O atakach z 11 września Hamdan dowiadywał się już po ich dokonaniu. Sąd przysięgły złożony z sześciu oficerów uznał, że były kierowca, posiadający tylko podstawowe wykształcenie, był mało znaczącym pionkiem w organizacji Bin Ladena. Na poczet kary zaliczono skazanemu pięć lat, które już spędził w Guantanamo.
Proces Hadmana był pierwszym z serii zaplanowanych procesów około 80 oskarżonych o terroryzm obcokrajowców, głównie z krajów arabskich. Wszyscy są przetrzymywani w amerykańskiej bazie wojskowej w Guantanamo na Kubie.
Źródło: PAP, tvn24.pl